Asia. Nie Joanna. Moja młodsza siostra, którą zawsze starałam się chronić. Nie ochroniłam przed chorobą. U Asi we wrześniu zeszłego roku zdiagnozowano złośliwego raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. Dzięki dobrym duszom szybko wykonano wszelkie badania i podjęto leczenie. Jest w trakcie chemioterapii, czeka ją jeszcze radioterapia. Leczenie Asia znosi bardzo dzielnie, jest zawzięta (prawie zero cukru od pół roku!), pozytywnie nastawiona i żyje zwykłą codziennością. A w zwykłej codzienności prócz wspaniałego męża towarzyszy jej trójka małych dzieci- Mieszko 6 lat, Dorotka 3,5 i półtoraroczna Danusia.

Asia. Często w opowieściach nazywana przeze mnie Słońcem. To takie moje osobiste porównanie- jak w Układzie Słonecznym- wszystko krąży wokół tej ciepłej ognistej kuli tworząc sieć zależności. Dokładnie tak jest z moją rudowłosą siostrą i ogromem jej przyjaciół.

To na Was liczę. Liczę na sieć, którą wspólnie utworzymy dla Asi. Sieć dobrych ludzi, którzy pomogą nam uzbierać kwotę potrzebną na operację. Operację, która daje szansę na szybki powrót do zdrowia, do całkowicie normalnej normalności. Do męża, do dzieci, do rodziny, przyjaciół, uczniów...

Wierzę, że dobro wraca- chcę, by tym razem wróciło do niej.