Dokładnie tydzień temu nasz przyjaciel Andriej, który mieszka na Ukrainie w Bohorodczanach, 21

km od Iwano-Frankowska, poprosił nas o pomoc w zorganizowaniu zbiórki najpotrzebniejszych

rzeczy jakie są im potrzebny w codziennym życiu. Andriej jest kierowcą w firmie spedycyjnej w

Ustce, jego szef, człowiek o wielkim sercu, podjął się dostarczenia ich do Andrieja...

Udało się!!!! Dzięki pomocy wielu ludzi z Gminy Sławno oraz ze Szwecji zebraliśmy naprawdę

dużą ilość darów... Tak dużą, że wszystko musieliśmy rozdzielić na dwie dostawy i tu ograniczają

nas kaszty paliwa… Koszty związane z pierwszym wyjazdem pokryje Wojtek, szef Andrieja, ale na

drugi musimy uzbierać… Wojtek daje swój czas i udostępnia samochód, a to już jest naprawdę

dużo…

Każda złotówka się liczy, mamy do uzbierania 3300 zł, które przeznaczymy na pokrycie kosztów

paliwa. Jeżeli uda nam się zorganizować transport mniejszymi samochodami (teraz jedzie

ciężarówka 7,5t) i koszty paliwa okażą się niższe niż przypuszczamy, to, to co zostanie

przeznaczymy na zakup produktów dla mieszkańców Bohorodczan, m.in. opatrunki, leki, środki

taktyczne itp.

Już raz pokazaliśmy, że w grupie siła, wierzę w to, że i tym razem się uda… Drugi transport

wyjedzie najszybciej jak się da….

Już przedstawiłam Wam cel zbiórki teraz chcę Wam przybliżyć sytuacje w jakiej znalazła się

Andriej i mieszkańcy jego miejscowości…

Jak już wspomniałam Andriej pracuje w firmie spedycyjnej w Ustce, mieszka, wraz z rodziną, w

Bohorodczanach na Ukrainie. Parę dni przed wybuchem wojny wrócił z trasy, 20.02.2022 r.

wyjechał z Polski do swojej rodziny, 24.02.2022 r. wybuchła wojna, bombardowali lotnisko, które

znajduje się ok 18 km od nich… On nie chce uciekać, chce zostać i walczyć o swoją ojczyznę, jego

żona jest chirurgiem, mają trójkę małych dzieci… W tej chwili u nich w domu przebywa 7

dziewczynek, z których najstarsza ma 8 lat… Jak myślę o tych wszystkich dzieciach, które są na

Ukrainie i potrzebują pomocy łzy sama napływają mi do oczu...

Cały czas jesteśmy z nim w kontakcie i opowiada nam co się u nich dzieje… W dzień starają się

m.in. przygotować miejsce, np. w budynkach użyteczności publicznej, dla uchodźców ze wschodu,

dla osób potrzebujących pomocy medycznej, tworzą koktajle mołotowa, bo muszą sobie jakoś

radzić, jakoś wesprzeć swoich żołnierzy, a w nocy wypatrują czy nie nadciąga co najgorsze,

wypatrują dronów najeźdźcy, szukają dywersantów… W ich miejscowości, w tej chwili, jest wielu

potrzebujących ludzi, potrzebujących nie tylko schronienia, ale także pomocy medycznej, ubrań,

itp.. Nie możemy zapomnieć o najmłodszych, bezbronnych dzieciach, które na to wszystko patrzą,

dla nich też jest tam miejsce, od noworodka po dojrzałego, młodego człowieka. Dwa dni temu

dostaliśmy od nich wiadomość z prośbą o zebranie artykułów szkolnych dla dzieci, którym chcą

dać możliwość kontynuowania nauki, w miarę ich możliwości.

Jak sami wiecie sytuacja u nich nie jest łatwa, starają się jak mogą pomagać każdemu, i

noworodkowi, który zaczyna dopiero poznawać świat, jak i tym, którzy tan świat dobrze znają...

Starają się jak mogą tylko potrzebują trochę naszej pomocy i my tą pomoc organizujemy. Proszę

chociaż o najmniejsze wsparcie, jeżeli nie możesz wpłacić pieniędzy to proszę Cię żebyś chociaż

udostępnił naszą zbiórkę. Pomóżmy tym ludziom, oni nie są winni, a każdy z nas wie kto

doprowadził to takiej tragedii jaka się u nich dzieje. Cierpią niewinne dzieci, które tak naprawdę nie

do końca wiedzą co się dzieje, cierpią ludzie, którzy chcieli spokojnie przeżyć swoje życie i być

szczęśliwym...

Mieszkańcy Bohorodczan spisują się na medal i my pokażmy im, że jesteśmy z nimi i całą

Ukrainą...