W środę (10.02.2021) o 3. nad ranem wyrwały nas ze snu przeszywające ryki zwierząt. Przez okno zobaczyliśmy stodołę w płomieniach, a w niej nasze środki i narzędzia pracy: ciągnik, paszalnię oraz zapasy słomy, siana i zboża, które miały zapewnić przetrwanie naszym zwierzętom do kolejnych zbiorów. Pożar strawił tez znajdujący się w stodole inwentarz. Ciężkie obrażenia jedynej ocalałej sztuki, nie pozostawiały żadnych szans na dobre rokowania.

Bez narzędzi i zgromadzonych części zamiennych nawet podstawowa naprawa jest wyzwaniem. 

Najbardziej martwi nas jednak zniszczona paszalnia i brak zapasów. Stado, które przetrwało w sąsiedniej oborze musi przecież jeść, a pastwiska znajdują się pod śniegiem i jeszcze długo potrwa nim nadadzą się na wypas po tak obfitej zimie. Wszystkie nasze zbiory spłonęły, a pozostałości zboża nie nadają się do skarmienia po akcji gaśniczej. 

Zapewne historia, jakich było już wiele - los każdego dnia przypomina człowiekowi, że nie tylko on decyduje o swoim życiu. My również tego doświadczamy, próbując otrząsnąć się z koszmaru.

Zwracamy się do Państwa o symboliczną pomoc. Dla nas każda złotówka ma znaczenie, by z optymizmem patrzeć na przyszłość naszą i naszych dzieci.

Udostępniamy link do jednego z artykułów internetowych o pożarze: https://www.gov.pl/web/kppsp-pisz/grozny-pozar-stodoly-w-strzelnikach

Z całego serca dziękujemy ludziom dobrej woli za każdy dar.

Dla nas, nawet drobny gest, jest przypomnieniem, że nie jesteśmy z tym sami.