Owce to temat, na który moglibyśmy mówić godzinami. W naszej kuchni mamy kubek z napisem: „Być może wyglądam jakbym cię słuchał, ale w rzeczywistości cały czas myślę o owcach” a na ścianie owczy kalendarz naszego autorstwa. W przedpokoju przy wieszaku na kurtki wisi przywieszony owczy dzwonek a pluszowych owiec w dziecięcym pokoju już nie liczymy…

Nasza owcza przygoda zaczęła się blisko 7 lat temu. Przez ten czas wiele się nauczyliśmy, w teorii i praktyce. Nie jesteśmy dużą hodowlą, nie myślimy o naszych owcach jako dostarczycielach pieniędzy czy mięsa. Stały się częścią naszej codziennej egzystencji. Pytanie o poranku czy karmiłeś owce lub tekst w trakcie dnia: jak będziesz szedł do owiec to przynieś przy okazji z samochodu… są tak powszechne jak dzień dobry i ooooobiaaaad ;-).

Dziś nasze stado liczy 25 zwierząt. Każde ma swoje imię, o każdym możemy opowiadać z osobna. To co w środowisku owczarzy czyni nas wyjątkowymi to obecność ras bardzo rzadko spotykanych w Polsce tj. brytyjskie herdwick i wensleydale czy karyncki brillenschaf. Część naszego stada przyjechała do nas z Niemiec a nawet z Belgii.

Kiedy tylko jest okazja możecie oglądać zdjęcia i filmiki na naszych osobistych profilach a od roku również na funpage Herdwick Sheep Poland na FB. Od roku ruszyliśmy także z projektem webinarów „Między nami owczarzami”. Dotychczas odbyło się 13 spotkań a kolejne przed nami. Spotkania łączą integrację środowiska pasjonatów owiec z krótkimi formami edukacyjnymi. Corocznie projektujemy i drukujemy 100% owczy kalendarz, z którego uzyskane środki trafiają na cele charytatywne.

Z czasem powstała nasza skromna infrastruktura, ale nie będąc samowystarczalnym gospodarstwem rolnym, jesteśmy skazani na kupowani pożywienia dla naszych zwierząt. Nie da się ukryć, że jest to największa część naszego budżetu.

Zrzutka, do której Was serdecznie zapraszamy nie jest kwestią bycia lub nie bycia owiec u nas. Nie jest apelem, żeby nasze owce miały co w ogóle jeść. Zrzutka jest zaproszeniem do społeczności osób współcieszących się naszą pasją. Jeśli sprawi Wam radość myśl, że któraś z owiec (lub baranów) będzie kręciła mordką przeżuwając siano „od Was” lub (zawsze nachalnie) wciągając poranny owies to będzie w nas rosło przekonania, że część tego wariactwa trafiła też w Was ;-).

Rok temu przetarliśmy szlak zrzutek. Udało się nam zebrać 1120 zł, które wydaliśmy na siano, owies i lizawki. Wciąż uczymy się tego rodzaju wsparcia. Jesteśmy otwarci na uwagi, rady i podpowiedzi.

Owczy pakiet szczęścia i zdrowia nr 2 obejmuje zakup:

1.      3 balotów (około tony) siana, które starczą na około 2,5 miesiąca.

2.      100 kg wysłodków buraczanych, które starczą na około 4 miesiące.

3.      500 kg owsa, który starczy na około 4 miesiące.

4.      3 wiaderek (66 kg) lizawek z witaminami, które starczą na około 2 miesiące.

Zaoszczędzony środki pozwolą nam zająć się rynnami w stodole, naprawami ogrodzenia i szczepieniami.

BARDZO DZIĘKUJEMY BEEEEE!!! ;-)