Zbieramy na pomoc kudłaczowi po wypadku
Zbieramy na pomoc kudłaczowi po wypadku
Nasi użytkownicy założyli 1 226 530 zrzutek i zebrali 1 349 025 747 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
"Kudłacz" to ok 4-5 letni piesek, który od kilku dni błąkał się na wsi w okolicach Mińska Mazowieckiego.
Spokojny, bardzo przyjazny do innych psów, łagodny do ludzi... Czy komuś zaczął przeszkadzać, czy był to tylko nieszczęśliwy wypadek? Tego się nie dowiemy, bo osoba która go potrąciła nie raczyła się zatrzymać...
29.04 późnym popołudniem siedziałam z dziećmi w domu i nagle usłyszałam huk. Gdy wyjrzałam przez okno, zobaczyłam psa leżącego na ulicy - 3 letnia córka krzyknęła, że pieska potrącił samochód, czego się było można spodziewać po takim widoku. Psiak leżał sztywny - był we wstrząsie, nie reagował na nic, ledwo co oddychał...
Od razu zabrałam go do domu i jako technik weterynarii, zrobiłam wszystko co mogłam, żeby go ratować...
Okazało się, że "kudłacz" to właściwie szkielet psa powleczony kołtunami :( wystający kręgosłup i żebra ukryte pod sfilcowaną sierścią, w której roiło się od pcheł i kleszczy... Kołtuny w których można było znaleźć nawet patyki, o zaschniętych odchodach nie wspominając... 7 kilogramowa kupka nieszczęścia :(
Jak tylko mogliśmy, zawieźliśmy go do kliniki całodobowej w Warszawie.
Jego stan jest ciężki. Na razie wiemy, że na pewno ma połamaną miednicę, nie wiemy w jakim stanie są narządy wewnętrzne... Czekamy na dalszą diagnostykę i to, czy jego wola przeżycia wystarczy :(
Nie znamy jeszcze dokładnych kosztów leczenia, ale wiadomo, że opieka szpitalna + badania krwi, rtg itp zabiegi będą kosztowne. Jeśli stan "kudłacza" się poprawi, będzie go czekała również operacja miednicy.
O postępach i ewentualnych kosztach będę informować na bieżąco na wydarzeniu na FB: https://www.facebook.com/events/2854125138145977/?ti=cl
Pomóżmy "kudłaczowi" wrócić do zdrowia i pokazać, że człowiek potrafi zafundować mu lepszy los niż bezdomność czy śmierć pod kołami samochodu!
01.05 Piesek żyje, ale nadal będzie musiał dostawać leki i mieszkać w klatce przez najbliższych kilka tygodni, dopóki miednica mu się nie zrośnie. Żeby nie generować dalszych kosztów, zabieramy go dziś ze szpitala, narazie do nas, ale docelowo będę mu szukała nowego domu albo tymczasu.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!