Zabrałam Hugo z domu, w którym spędzał całe dnie sam, siedząc na parapecie. Nie był dobrze karmiony, bardzo bał się ludzi i nie można było do niego podejść na parę metrów, bo zaczynał warczeć i syczeć. Ogólnie nie było nim większego zainteresowania.

Po czasie i pracy włożonej w jego socjalizację, Hugo zaczął otwierać się na człowieka. Bardzo lubi się przytulać, bawić i jestem pewna, że jego życie się bardzo polepszyło. Z monotonii i samotności przeszedł do domu, w którym jest otoczony miłością i opieką.

Niestety, pojawiły się u niego problemy zdrowotne. Niedawno zdiagnozowano Hugo z IBD, czyli idiopatycznym zapaleniem jelit. Jest to przewlekła choroba układu pokarmowego, która u niego charakteryzuje się regularnymi wymiotami, niechęcią do jedzenia oraz apatią. Po wielu wizytach u weterynarzy, lekach, które przynosiły chwilową ulgę, zdecydowałam się na przeprowadzenie gastroskopii, która potwierdziła podejrzenia o IBD. Koszt echa serca, badań krwi oraz gastroskopii z pobraniem wycinków na badania histopatologiczne wyniósł mnie 1968 zł. Całościowo, dotychczasowe leczenie Hugo kosztowało ponad cztery tysiące złotych.

W leczeniu IBD kluczowa jest dieta zwierzaka. Najbardziej zalecaną jest gotowany BARF. Chciałabym się poradzić profesjonalisty w tej sprawie, ponieważ dieta dobrana pod wyniki Hugo będzie najbardziej istotnym aspektem leczenia. Konsultacja i plan diety u zoodietetyka waha się w granicach 300-350 złotych.

Hugo ma również do usunięcia dwa zęby, oraz kamień nazębny do ściągnięcia, wynikający z lat zaniedbań w tym obszarze. Wstępny koszt takiej usługi to 810 złotych.

Resztę pieniędzy ze zbiórki chciałabym przeznaczyć na jego bieżące utrzymanie, leczenie, oraz wszelkie potrzebne suplementy, które są niezbędne przy BARFie.

Dziękuję bardzo każdej osobie, która zdecyduje się wesprzeć tę zbiórkę.

Kocham mojego kotka i bardzo chciałabym, żeby był tylko zdrowy i szczęśliwy.