Pomóż Ryśce pokonać FIP
Pomóż Ryśce pokonać FIP
Nasi użytkownicy założyli 1 234 292 zrzutki i zebrali 1 372 988 854 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Wraz z nadejściem maja, do naszego domu, życia, a przede wszystkim serc zawitała 4-miesięczna kotka brytyjska o imieniu Rysia. Obecność zwierzaka w domu od zawsze była dla nas czymś naturalnym, dlatego tym bardziej cieszyliśmy się, że nastał ten moment, gdy byliśmy pewni i gotowi na jej przyjęcie. Gdy tylko Rysia przekroczyła próg naszego domu, skradła nasze serca. To jest pierwsze zdjęcie, jakie jej zrobiliśmy:
Jak tu nie pokochać od razu takiego Stworzenia?
Wszystko zaczęło się komplikować 18 lipca, gdy Kasia odwiedziła z Rysią weterynarza – od trzech dni Rysia coraz mniej jadła, ciągle spała i – co najbardziej nas niepokoiło – miała znacznie większy i twardszy brzuszek. Początkowo sądziliśmy, że może to jakieś dolegliwości spowodowane zmianą karmy.
Weterynarz szybko jednak rozwiał nasze przypuszczenia i wypowiedział słowa, które sprawiły, że właśnie piszę do Was tę wiadomość. Powiedział: „powinniście żegnać się z Waszą kicią, bo trzeba będzie ją uśpić”.
Po wykonaniu USG i punkcji, usłyszeliśmy diagnozę: wysiękowa forma FIP, czyli inaczej zakaźne zapalenie otrzewnej. Tłumacząc, to wyniszczająca i w efekcie śmiertelna wirusowa choroba. Rokowania były zatem druzgocące.
Rysi zostało może kilka tygodni życia. Poczuliśmy się jakby ktoś wyrwał nam serca. Po dwóch najpiękniejszych miesiącach w naszym życiu, zostaliśmy brutalnie sprowadzeni na ziemię.
Jeszcze tego samego dnia, ze łzami w oczach, czytaliśmy w Internecie wszystko, co kryło się pod hasłem FIP.
Po wielu poszukiwaniach, dotarliśmy do informacji, że dla Rysi jest ratunek. Niestety, leczenie jest bardzo drogie i nie da się kupić niezbędnych lekarstw w Polsce. Sama terapia trwa aż 12 tygodni! To 84 dni walki i regularnego podawania zastrzyków.
Nie byliśmy i nadal nie jesteśmy w stanie ot tak odpuścić – szczególnie, że na wieść o chorobie Rysi zaczęły zgłaszać się do nas dziesiątki cudownych ludzi, których zwierzaki wygrały z FIP.
Zaczęliśmy działać już następnego dnia (19 lipca), tym bardziej, że stan Rysi pogarszał się z godziny na godzinę. Nie mogliśmy przecież stracić naszego 2,5-kilogramowego Szczęścia! Dzięki pomocy anonimowych Bohaterów, nasza kicia była już po pierwszym zastrzyku. Tego samego dnia odwiedziliśmy też kotka, który przeszedł pełną terapię – byliśmy w szoku, że na tego zwierzaka ktoś kilkanaście tygodni temu również wydał wyrok śmierci. To był namacalny dowód na to, że z FIP można wygrać.
Dziś (26 lipca) nasza Rysia jest po siódmym zastrzyku i po wszystkich niezbędnych badaniach. Morfologia, wstępna ocena pobranego płynu oraz USG wykonane przez dwóch różnych specjalistów wskazują jednoznacznie na FIP. Wyniki laboratoryjne płynu, potwierdzające rodzaj mutacji wirusa powinniśmy otrzymać w przeciągu kilkunastu dni.
Jednak już dziś wiemy, że podjęcie leczenia było dobrą decyzją. Rysia z kotki, która raptem parę dni temu praktycznie się nie ruszała i była cieniem samej siebie, już dzień po pierwszym zastrzyku wcześnie rano zaczęła po nas skakać, głośno przy tym domagając się śniadania. :) Musicie nam uwierzyć na słowo, ale w obecnej sytuacji to najcudowniejsza pobudka jaką Ryśka mogła nam zafundować! :D
Zatem, jeśli masz finansową możliwość i kibicujesz nam, abyśmy każdego poranka budzili się we trójkę, prosimy – pomóż! Liczy się praktycznie każda złotówka. Pomóżmy razem Ryśce pokonać FIP!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymam kciuki! Moja kicia już wygrała i czuję się jeszcze lepiej niż przed chorobą! Powodzenia!
Bazarek. ZDRÓWKA DLA RYSKI
bazarek
Chylka Kasacja
Myszki smierdziuszki