Witam. Może sie wydawać dla kogoś to głupie bądz nawet absurdalne ale naprawde liczę na cud ... od kilku miesięcy mieszkam sama , wynajmuje kawalerke ale opłaty za mieszkanie, wyżywienie przekraczają mój budzet. Nie migam sie od pracy- pracuje na 1,5 etatu posiadając jeszcze psa który jest moim jedynym przyjacielem. Grozi mi wypowiedzenie umowy gdyż mam zaległość z ostatnim czynszem. Problemy finansowe wyniszczają mnie od środka. Codziennie zastanawiam się co zrobić aby starczyło mi do 10. Próbowałam zmienić prace na lepiej płatną ale tylko sobie pogorszyłam niż polepszyłam. Na moją rodzine nie mam co liczyć gdyż sami nie mają pieniędzy. Każdego dnia płaczę a

bóle somatyczne ( mam stany lękowe) nie dają mi spać i normalnie funkcjonować. Nawet nie marzę o życiu jakie mają moi rówieśnicy. Jedyne co chce to poczucie bezpieczeństwa i brak strachu ,że wali mi się grunt pod nogami. Za każdą pomoc będe bardzo wdzięczna.