Kilka dni temu miała miejsce interwencja, na którą nie zostaliście obojętni. Dzięki Waszemu zaangażowaniu i chęci niesienia pomocy najuboższym posiadającym zwierzaki, zostaliśmy zmotywowani do utworzenia tego wydarzenia, gdzie będziemy pomagali rodzinie Marcina Dziękujemy Wam z całego serca i zapraszamy gorąco ♥A od tego się zaczęło :Telefon od Pana dzielnicowego z prośbą o pomoc i weryfikację stanu zdrowia oraz bytowania psiaka. Szybciutko jedziemy na miejsce. Dojeżdżamy, wchodzimy na górę, zaczynamy oględziny.Od razu rzuca się w oczy znacznie zaniedbany lokal. W mieszkaniu dwie kobiety, Pan Marcin i wesoły kundelek - Fado.Obydwie kobiety bardzo ciężko chore, jedna ma schizofrenię. Kiedyś mieszkała tu osoba, która posiadała rentę pozwalającą na jako takie życie. Teraz zostali sami jedynie na łasce MOPS'u.Prosimy o książeczkę Fada. Pan Marcin daje nam ją i tak jak podejrzewaliśmy - od ponad roku psiak nie był u weta, brak szczepień itd. Na tej podstawie oraz nie za dobrych warunkach bytowych decydujemy się na odebranie psiaka. Prosimy Pana Marcina o dowód, podaje nam go i siada na kanapie. Zaczynamy wypisywanie formularza zrzeczenia się zwierzęcia. Pan Marcin zapytuje co się z Fadem teraz stanie, odpowiadam aby się nie martwił, psiak trafi do schroniska, za jakiś czas dostanie opiekuna-wolontariusza, który znajdzie mu nowy dom.I w tym momencie dzieje się coś co wszystko zmienia ... Pan Marcin zaczyna płakać... natychmiast podchodzi do niego Fado i wtula się w Pana Marcina ... i w takim uścisku trwają przez dłuższą chwilę... słychać tylko szloch i "Faduś, Faduś" ...Odkładam długopis ... z dzielnicowym w jednym momencie spoglądamy na siebie i wszystko jasne. Proszę dzielnicowego "na słówko" do drugiego pokoju i wspólnie ustalamy, że tak być nie może, przecież on bardzo kocha tego psa a pies jego... postanawiamy mu pomóc.Informujemy o decyzji rodzinę ... radośći nie ma końca ! :)Tym samym Fado w poniedziałek trafił do schroniskowego gabinetu weterynaryjnego, prowadzonego przez stowarzyszenie Nadzieja na domwraz z Przychodnia dla zwierząt LUPUS. Zostanie poddany badaniom oraz zaszczepiony, odrobaczony, odpchlony itd.Nadzieja na dom jak i Pan Marcin - kierownik sosnowieckiego schroniska postanowili też zakupić nową obrożę, smycz oraz co miesiąc zapewnić Fadowi karmę aż do końca jego dni.Ci ludzie są odtrąceni przez społeczeństwo... nie mamy sumienia odbierać im jedynego stworzenia na tym świecie, które bezinteresownie i bezgranicznie ich kocha.

Prosimy Państwa o pomoc w zebraniu pięniedzy na artykuły spożywcze i gospodarstwa domowego dla rodziny Marcina. Zebrane środki będą przeznaczone na bieżące potrzeby rodziny.