W ostatnim czasie do naszego domu tymczasowego trafiły kolejne dwa kociaki - Furia i Szogun. Mimo sporej ilości kotów jakie znajdują się pod naszą opieką, nie potrafiłyśmy odmówić tym biedakom pomocy. Dzieciaczki urodziły się w komórce osoby, która od czasu do czasu dokarmiała znajdujące się tam koty. Na szczęście ktoś w końcu podjął się zgłoszenia tego stadka, dzięki czemu się o nim dowiedziałyśmy. Od razu podjęłyśmy kroki, aby im pomóc. Pierwsze kotki już zostały wykastrowane, a akcja kastracja nadal trwa. Reszta ludzi zamieszkujących to zakocone osiedle jest przeciwna żyjącym tam czworonogom. Z tego względu kociaki nie są tam bezpieczne. Nie poradzą one sobie z chcącym im zrobić krzywdę człowiekiem, psem lub innym kotem. Dorosłe osobniki mają większą szansę uciec lub się schować. Tak właśnie podjęłyśmy decyzję o zabraniu Szoguna i Furii. Po wizycie u weterynarza okazało się, że maluchy są w opłakanym stanie. Maja koci katar, są zarobaczone, zapchlone i mają ogromnego swierzba w uszach. Gorszej jakości karmy jakimi były dokarmiane również nie pomagały im dojść do zdrowia. Miały przez nią biegunki oraz problemy z przestawieniem na lepszy mokry pokarm. Teraz maluchy mają się o wiele lepiej. Udało nam się je wyleczyć, jednak dalej próbujemy dzieciaczki podciągnąć na wadze. Bliskość człowieka od dnia narodzin wiele im dała. Są kochane i lgną do każdego. Przed nimi jeszcze szczepienia i będę mogły szukać swoich ludzi, którzy obdarzą ich ogromną miłością.

Bardzo prosimy o każdą, nawet najmniejszą pomoc w opłaceniu profilaktyki i leczenia tych dwóch biedaków. 

Pomóżcie nam pomagać😍