id: aw47dg

PANLEUKOPENIA !!! na surowicę dla kociąt

PANLEUKOPENIA !!! na surowicę dla kociąt

Nasi użytkownicy założyli 1 166 698 zrzutek i zebrali 1 213 491 437 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Panleukopenia kotów. Czyli koci Tyfus

h8b0280587fb6686.jpegPo utracie domu, będącego jedynym schronieniem dla kilkudziesięciu zwierząt, na barki Sylwii spadł kolejny ciężar.

Choroba wkradła się w progi fundacji niespodziewanie.

Początkowo przypominając koci katar, rozniosła się po wszystkich kocich podopiecznych.

W ciągu doby pozbawiając życia dwoje z nich.

wac35d5ca1c70b48.jpeg

Panleukopenia to niebezpieczna zakaźna choroba kotów. Dotyczy przede wszystkim kociąt, a jej śmiertelność jest bardzo wysoka, bo wynosi aż 75 proc. Zgon następuje najczęściej w 3-5 dniu choroby i może być nie poprzedzony objawami.

Wirus panleukopenii jest odporny na środki dezynfekcji oraz warunki środowiska zewnętrznego

W niektórych przypadkach bywa wyleczalna, jednak terapia jest intensywna i długotrwała, bo sam wirus utrzymuje się w kocim organizmie nawet do 6 tygodni po wyleczeniu.

g6c5d63a3c350f30.jpeg

Izolacja zwierząt od siebie, po utracie domu jest właściwie niemożliwa, a wysoka zaraźliwość niweluje możliwość ulokowania 15 chorych zwierząt w hotelach. Nikt nie przyjmie kociaków z panleukopenią do hotelu, większość lecznic też się nie podejmie

Co do samej choroby, wyobraźcie sobie stać nad szklanką wody, nie mogąc się napić. Bo tak właśnie w początkowym stadium przebiega choroba. Osowiałe, odwodnione zwierzę przyjmując płyny, naraża się na torsje i wymioty.

Ciężkie odwodnienie związane z utratą apetytu, wymiotami i biegunką (nawet z domieszką krwi) prowadzi do skrajnego wycieńczenia zwierzęcia oraz stanów pół śpiączkowych.

k247a923a5301a19.jpegWymioty o żółtym zabarwieniu, pojawiają się niezależne od przyjmowania pokarmu. Potem jest tylko gorzej.

W nad ostrej postaci choroby kocięta padają w ciągu 12 godzin od zakażenia. Postać ostra charakteryzuje się wysoką gorączką (40-41,6 C), posmutnieniem oraz utratą apetytu pojawiającą się na 3-4 dni przed manifestacją choroby.

Nawet jeśli organizm przeżyje tyfus, drobne ciałka umierają od hipotermii po gorączce, na powikłania bakteryjne.


f1466cc2292becdd.jpegGłodujące koty chorują na stłuszczenie wątroby, które może pogłębić zły stan kota i wydłużyć leczenie.

Sylwia od zawsze robi co może, by ratować swoich podopiecznych, jednak taka ilość negatywnych wydarzeń, w przeciągu tak krótkiego okresu czasu przypomina fatum.

15 kociąt przebywa obecnie w klinice weterynaryjnej.

x58b4da50d8a3354.jpegjedne czekają na wyniki, inne na leczenie. Część z nich już pewnie tylko na wyrok.

pc50c184bdfde7e0.jpegLeczenie jest kosztowne i angażujące, a sama choroba oprócz ogromnego cierpienia przysparza emocjonalnego i psychicznego wycieńczenia, bo przecież na barkach Sylwii spoczywa los nie tylko chorych kotów, ale też 63 kotów w fundacji, kóz i 5 psów, a także trud odnalezienie dla nich nowego azylu.


pc0cddf919ab0bc4.jpegpierwsze dawki surowicy pozyskane zostały dzięki sierściuchowo.pl i podane wszystkim kotom i psom znajdującym się pod opieką RUNY.

Wydatek ogromny. Na surowice już - 11tysięcy

Jesteśmy w trakcie leczenia. Nie podołamy sami takim kosztom


_________________________

leczenie maluszków w szpitalu.

y5e6a4490d2d8e6f.jpeg

k66f842aa6d6ca13.jpeg

a lodówka w Fundacji. już ostatnia część została ..

k44cdcca4eb57a75.jpeg

koszty surowicy ogromne, pomóżcie, proszę

---------------------------------------------------------------------------

jak umierają kociaki? panleukopenia

Wieczorem wszystkie kociaki ładnie się bawiły, jadły z apetytem, były bardzo aktywne. Rano do jedzenia jeden nie podszedł. Leje się przez ręce, do weta natychmiast, po drodze prawie odchodzi, główka opada do tyłu, coraz zimniejszy; błagam - nie śpij, dzieciaku, zaraz będziemy, Dowożę żywego, stan krytyczny, wstrząs. Kilka godzin, udaje się malca ustabilizować. Nie wiem, co się zadziało. W panice jadę po resztę i wszystkie 17 kociąt wiozę do szpitala. Test na pp - u maluszka dodatni, kolejny test - u ostatniego, który został przyjęty do Fundacji - dodatni.

Na cito potrzebna surowica. Ja jadę, lekarze podają inne leki. Brak jakichkolwiek objawów choroby. Tego samego dnia wszystkie kociaki dostają surowicę i maja wdrożone intensywne leczenie. wyjeżdżam od nich późnym wieczorem - zachowują się normalnie, brak złego samopoczucia,

Rano wiadomość z lecznicy - wszystko, jak wczoraj. Czyli jest dobrze. Po 5 minut telefon - kociak, o którego tak walczyliśmy, właśnie odszedł. Chwilę przedtem jeszcze aktywny, wesoły, gadający. Silny atak neurologiczny i nie ma kociaka

Kolejny nikł w oczach, po prostu znikał, coraz słabszy, coraz mniejszy, aż zniknął całkowicie

Rudzielce, które przyszły razem, przyniosły i koci katar, i panleukopenię, umarły razem. Mocno ze sobą związane, cały czas blisko siebie i w śmierci.

Postać nadostra. Większość kociąt odchodziła w wyniku bardzo mocnych ataków neurologicznych. Kociak bawi się, szaleje wręcz z innymi, nagle upada na bok i traci świadomość. Niektóre raptem markotnieją, obojętnieją, Zdarzają się biegunki, wymioty. Nic nie pomaga.

Większość bezobjawowo, wszystkie z leukopenią.

Dramat, tragedia. Każda śmierć maleństwa boli. Jest robione dosłownie wszystko, co możliwe – żadnych oszczędności, żadnych zamienników. Walka nierówna. Śmierć zabiera je nagle, bez uprzedzenia, bez wahania i bez litości

Z 17 kociąt zostało 9.

8 maluszków umarło.

Osiem.

Walczymy o resztę. Musi się udać.

Nie będę epatować zdjęciami, choć robiłam – wtedy, gdy czuły się dobrze, i gdy już było źle. To po prostu ponad moje siły i Wam też oszczędzę. Dlatego nie pisałam na bieżąco, nawet mówić nie mogłam na ten temat.

wiecie, jak to jest, gdy przyjeżdżasz do szpitala i widzisz puste klatki? 17 kociąt było.. a potem z dnia na dzień coraz mniej, coraz bardziej pusto..

To także moja osobista tragedia i rozpacz.

Tyle razy pisałam, że przyjmuję kociaki tylko i wyłącznie w sytuacji zagrożenia życia, a teraz te uratowane znalazły śmierć w Fundacji. Ośmioro kocich dzieci umarło. Niech to już będzie koniec.

Tyle lat udawało mi się uchronić przed panleukopenią. Czytałam o chorobie, widziałam, co się dzieje w innych organizacjach, domach tymczasowych, hodowlach, przytuliskach itd. Było to zawsze dla mnie przerażające, ale mimo tego, nie byłam przygotowana na to, czego doświadczyły moje maleństwa. Skala i nagłość, i nieprzewidywalność, są porażające.

Walka nierówna, ale bardzo kosztowna. O tym też muszę myśleć. Mam nadzieję, że pomożecie.

eee7aafeea7af21e.jpeg

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 48

ML
Maja Lachowicz
200 zł
AK
Adam Kurowski
200 zł
 
Dane ukryte
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
BB
Basia.B.
100 zł
AS
Aleksandra Socha
100 zł
ŻA
Żaneta
100 zł
 
Dane ukryte
70 zł
 
Dane ukryte
70 zł
DW
Dorota
70 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!