Murka jest kocią emerytką, która do tej pory wiodła spokojne życie ze swoją starszą właścicielką. Ta jednak zmarła, a Murka — nie mając gdzie się podziać — trafiła do stowarzyszenia. Kotka ma teraz przed sobą ciężkie zadanie — odnaleźć się w nowym świecie. Z początku nie wiedziała, co się dzieje, gdzie podział się jej dom, czemu wciąż jest pakowana w podróż i wożona do kolejnych weterynarzy. Z czasem jednak zaczęła przyzwyczajać się do nowej rzeczywistości.

Dowiedzieliśmy się, że Murka jest niemal 14-letnim Main Coonem. Ma brzydką sierść i jest bardzo wychudzona — waży zaledwie 3.5kg. Po wielu badaniach okazało się, że mogłaby być okazem zdrowia, gdyby nie stan zębów. Połamane, niektórych najzwyczajniej nie było, a ostały się po nich tylko korzenie. Nic dziwnego, że Murka odmawiała jedzenia, a większość dni spędzała, kuląc się w swoim kartoniku. Musiała iść do dentysty.

Długa operacja skończyła się sukcesem — wszystkie pozostałości zębów zostały usunięte. Uzbrojona w kołnierz została wysłana do domu, gdzie ze zdziwieniem odkryła, że jedzenie nie musi być bolesne. Choć nie była zadowolona z zastrzyków, które dostawała każdego dnia, zrobiło jej się lżej. Zaczęła zwiedzać nowy dom, przychodzić do swoich ludzi, prosić o śniadanie. Zaczęła zmieniać się w zupełnie innego kota.

Już miało być dobrze, jednak na kontroli okazało się, że pękły jej szwy na dziąsłach. Została poddana kolejnej operacji, a czas spędzony w kołnierzu i na leczeniu wydłużył się. Ale to już ostatnia prosta. Już prawie sukces.

Z rzeczy mniej przyjemnych zostały jeszcze rachunki do spłaty. Przebadanie kociego emeryta od stóp do głów i dwie operacje są ogromnym kosztem dla stowarzyszenia, które utrzymuje się tylko z datków. Ale przecież nie mogliśmy zostawić Murki bez żadnej pomocy. Chcemy, żeby kolejne lata spędziła bez żadnego bólu.

Dlatego prosimy o wsparcie w sfinansowaniu leczenia Murki. Każda złotówka się liczy — dla nas to niewiele, ale dla tego kota zmieni się wszystko❤️