Witam serduszka ciezko mi napisac tych parę słów ,poniewaz latwiej mi zawsze było pomagać niz prosic o cokolwiek ale moja sytuacja z dnia na dzień stała sie beznadziejna .W grudniu tamtego roku strata pracy posypalo sie zdrowie i wypowiedzienie z wynajmowanego mieszkania czarne mysli dokąd pójsc ?Szukanie na własną rękę na ludzką pomoc .Zaczęlo sie sypać zdrowie nerwica lękowa i depresja zaczęly wyniszczac moje organy wewnetrzne serce zoladek w kregoslupie pouszkadzane nerwy zakrzep i wiele innych .Zaczęlam bardzo duzo sie modlic powierzac wszystko Panu ale znow glowa podpowiadala ze musimy z dziecmi cos jesc musze kupic leki sobie i dzieciom poniewaz one tez choruja na rozne choroby wpadlam w spirale dlugow .Przechodzać do meritum jesli ktos ze chciala by wplacic jakis grosik dla mnie i dla dzieci bysmy staneli na nogi to Ogromne Bog zaplac .Jeśli chcecie wiedziec cos wiecej zawsze mozna napisac ja odpowiem na kazde pytanie .Dziękuje i przepraszam za haos .Wielkie Bóg zapłać za każdą pomoc .Niech Dobry Pan Was Błogosławi i Maryja otula swoją Matczyną Miłością🙏❤️❤️