Rehabilitacja i leczenie Filipka
Rehabilitacja i leczenie Filipka
Nasi użytkownicy założyli 1 223 423 zrzutki i zebrali 1 341 374 262 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności5
-
Witam wszystkich po długiej nieobecności. Przepraszam, że tak długo nic nie pisałam ale niestety te dni i miesiące w szpitalu nie są łatwe. Kolejny wrzesień przed nami który będzie naszym 15 stym miesiącem spędzonym w szpitalu. Czasami nie ma przerwy na obiad więc ciężko znaleźć czas na inne rzeczy. Nie chcę Was zanudzać tym wszystkim co się u nas działo a działo się dużo w ostatnich miesiącach. Od stycznia do maja nasze dni i tygodnie wyglądały tak samo. Na oddziale intensywnej terapii Filipek co kilka tygodni przechodzil kolejna chemioterapie, kolejna infekcje, kolejne transfuzje krwi, kolejne dni izolacji. W maju wydarzył się jeden bardzo ważny dzień. Dostaliśmy informację, że Filipek jest gotowy na to żeby opuścić intensywna terapię i przejść na odział neurorehabilitacyjny. Był to ważny dzień dla nas na który czekaliśmy 11 miesięcy. Niestety nie nacieszyliśmy się nowym oddziałem zbyt długo ponieważ przez brak odpowiedniej opieki Filipek przeszedł poważna infekcje, która cofnęła nas o kilka kroków do tyłu. Wylądowaliśmy z powrotem na OIOM-ie a po kilku dniach na intensywnej terapii gdzie spędziliśmy kolejny miesiąc. Po tym czasie mieliśmy próbę nr 2. Zostaliśmy wypisani na inny odział specjalizujący się w opiece nad pacjentami z tracheostomia ale niestety nie był to również dobry wybór. Na tym oddziale strona związana z jego leczeniem onkologicznym ubolewała. Musieliśmy więc wrócić na odział intensywnej terapii gdzie zostaniemy do końca jego leczenia czyli do końca października. Filip jest wspaniały. Naprawdę nie wiem skąd znajduje siłę do działania ale podziwiam go bardzo i jestem dumna z niego z całego serca. Radzi sobie świetnie bez respiratora oddycha sam. Czasem potrzebuje tylko tlenu. Raz mniej raz więcej ale oddycha. Ćwiczy dzielnie niemal codziennie pomimo zmęczenia i bólu. Teraz skupiamy się na skończeniu leczenia i wierzymy w to, że skan po leczeniu nadal będzie czysty i nie pokaże żadnych oznak choroby.
Następnym punktem na liście jest nasz dom który musimy rozbudować, żeby Filipek mógł wrócić na stale do domu i po krótkim odpoczynku skupić się na intensywnej rehabilitacji.
Dziękujemy za wasze wsparcie.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
7 czerwca dowiedzieliśmy się, że nasz 5-letni synek ma guza mózgu. Zostaliśmy przyjęci do Royal Manchester Children Hospital jest to szpital w Manchesterze i 10 czerwca Filip przeszedł pierwszą operację usunięcia tego guza, i wtedy poinformowano nas, że jest to rak zwany rdzeniakiem zarodkowym. Staraliśmy się być odważni i dzielni , byliśmy przygotowani na leczenie które nas bedzie czekać i wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwe... Niestety to nie wszystko, bo już następnego dnia po zabiegu nasz syn zaczął mieć problemy z oddychaniem i jego parametry życiowe uległy pogorszeniu i nie był on w stanie utrzymywać ich na dobrym poziomie i nagle zostaliśmy przeniesieni na oddział intensywnej opieki pediatrycznej OIOM, gdzie nasz syn został zaintubowany, a następnie wysłany do pilnej operacji z powodu obrzęku mózgu i zwiększonego ciśnienia śródczaszkowego . W ciągu kilku dni spełnił się nasz największy koszmar. Nasz synek doznał udaru mózgu. Otrzymaliśmy informację od lekarzy, że nasz syn nigdy sam nie będzie oddychl, że nigdy nie weźmie wdechu bez pomocy maszyny, i że naszego synka już nie ma. Wiele razy mówiono nam, że musimy podjąć decyzję, czy chcemy utrzymać go przy życiu, czy nie. Wiedzieliśmy, że nie możemy się poddać. Po pewnym czasie nasz syn zaczął robić postępy wbrew temu, co powiedzieli nam lekarze. Teraz już po 2 miesiącach jesteśmy pewni, że nasz syn nadal tam jest i słyszy i widzi nas, jest z nami uśmiecha się, otwiera oczy, mruga i puszcza oczka gdy go o to prosimy, jest w stanie ruszać glowa i kiwać czasami w odpowiedzi na tak i nie , porusza rękami i nogami i z każdym dniem staje się coraz silniejszy, mimo że jego rehabilitacja jest ograniczona do minimum, bo tak traktują pacjentów na OIOM-ie. Dopóki będzie pod systemem podtrzymywania życia, nie zapewnią mu lepszej rehabilitacji. Do tej pory ja i mój mąż robiliśmy to sami, i zasięgaliśmy porady prywatnie u neurorehabilitanta i potem ćwiczyliśmy z synem. Od tego czasu nasz synek radzi sobie lepiej i co najważniejsze potrafi samodzielnie oddychać!!!!!
Respiratory mają różne tryby i programy, a nasz syn jest obecnie na jednym z programów, w którym wykonuje 95% swoich oddechów, a maszyna jest tylko jako rezerwa. Jest na dobrej drodze, która miejmy nadzieję, że już niedługo doprowadzi do tego że nie będzie musiał korzystac z aparatu podtrzymującego życie, ale żeby to zrobić, potrzebuje odpowiedniej rehabilitacji i dlatego potrzebujemy pomocy. Proszę, każda mała pomoc będzie dla nas oznaczać bardzo dużo. To przybliży naszego małego chłopca do regeneracji i powrotu do zdrowia bo musi być tutaj dla swojej młodszej siostry Victorii, która ma 14 miesięcy, i także tęskni za swoim starszym bratem, który zawsze się nią opiekował i nam pomagał. Nasz syn walczy i pokazuje lekarzom, że się mylili, bo nigdy się nie podda tylko teraz trzeba mu pomóc.
Proszę, pomóżcie nam pomóc jemu.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Zdrówka mały bohaterze 🥰💪 życzy wujek Bolo 🏍️🔥🫡
❤️❤️❤️
Powodzenia, z taką wiarą i miłością na pewno się uda.
Dziękujemy Ewelina
Filipku szybkiego powrotu do zdrowia życzymy :)
Dziękujemy Wam bardzo B.B Filipek nie może doczekać się pączków które niedługo zjemy u was. Kochamy.