Środki z tej zbiórki są przeznaczone na pokrycie kosztów wizyty u weterynarza trzech kotów. Kotka szylkretka łzawi od ponad roku z lewego oka, co jest następstwem kociego kataru w wieku ok. 2 miesięcy. Nie jest to stan zagrażający jej życiu, ale warto by spróbować jej pomóc. Bury kocur, którego znalazłem rok temu skrajnie zagłodzonego i odwodnionego, ma problem z tylnym prawym zębem, a przez to nie rozgryza karmy i jego futro bardzo nieprzyjemnie pachnie. Ząb trzeba będzie prawdopodobnie usunąć, ponieważ dodatkowo sprawia kotu duży ból. Od około tygodnia ma też rzężący oddech, szczególnie kiedy zasypia, ślini się i często przełyka ślinę, a w poprzedni weekend leczyłem go z kociego kataru, podając mu w jedzeniu duże dawki L-lizyny. Czarna kotka kilka tygodni temu straciła węch. Może to być objaw poważnej choroby. Cel zbiórki nie pokryje całkowitych kosztów leczenia, ale ich część związaną z pierwszą wizytą u weterynarza. Za wpłaty nawet w symbolicznej wysokości serdecznie dziękuję. Te koty są częścią wolnożyjącego stada, którym opiekuję się na wsi w powiecie złotowskim.