id: axjtym

Ratunku, Dzikusek ma nawrót zapalenia otrzewnej!

Ratunku, Dzikusek ma nawrót zapalenia otrzewnej!

Nasi użytkownicy założyli 1 183 026 zrzutek i zebrali 1 238 390 993 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności7

  • O nawrocie zakaźnego zapalenia otrzewnej dowiedziałam się w sobotę, 1 czerwca. Jeszcze tego samego dnia udało mi się zdobyć pierwszą fiolkę. Wystarczy na zaledwie dwie iniekcje...


    Wczoraj (02.06) u Dzikuska pojawił się nowy objaw widoczny na zdjęciu- podwinięcie prawej kończyny piersiowej w stawie nadgarstkowym. Nie był w stanie się podnieść ani chodzić.


    O 15.00 tego samego dnia dostał pierwszy zastrzyk. Po kilku godzinach Dzikusek mógł już normalnie wstawać i chodzić- łapka wróciła do normy.


    To daje siłę i nadzieję, że uda się Dzikuska uratować...


    Nieustannie proszę Was o pomoc w walce o jego życie 🙏🙏

    xL4n0SllJ93mAhaQ.jpg

    1Komentarz
     
    2500 znaków
     

    Ewa Stępień • 23.06.2024 15:26

    Jeansy i spodenki. Zdrowiej Dzikusku ❤🖤😽

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

EDIT 1.06.24

Kochani, mamy nawrót. Jest postać wysiękowa. Był rezonans, został pobrany płyn mózgowo-rdzeniowy. Za nami liczne konsultacje neurologiczne, milion pobrań krwi do badań (Dzikusek ma tak zmasakrowane żyły, że nie da się już w nie wkłuć). Nikt nie przypuszczał nawet, że to koronawirus. Niemożliwe stało się jednak faktem.


Dzikusek nie je, ma płyn w jamie brzusznej, żółtaczkę...

To wszystko oczywiście obok masy objawów neurologicznych, które wykazywał już od dawna i o których napisałam niżej. Do postaci neurologicznej dołączyła wysiękowa i dopiero to rzuciło nowe światło na przypadek Dzikuska. Zaczyna się walka z czasem.


Leczenie jest długie i niezwykle kosztowne. Do tego szereg badań i wizyt kontrolnych, kroplówki, suplementy. Przeraża mnie sama myśl o tym całym procesie. Jeden z największych koszmarów w moim życiu śni mi się znowu.

Ostatnia nadzieja dla Dzikuska to kuracja warta fortunę...




Zbiórka powstała z myślą o ratowaniu życia przygarniętego przeze mnie kilka lat temu Dzikuska.

Aktualnie pieniądze zbieram tu przede wszystkim na rezonans magnetyczny- badanie bardzo kosztowne, ale konieczne w jego przypadku. Tak naprawdę powinno być wykonane natychmiast ze względu na stan zdrowia Dzikuska, który jest ciężki.


Dzikusek jest kotem, którego życie nie oszczędzało nigdy i wciąż nie oszczędza... Śmiało mogę powiedzieć, że to kot pechowy. Przyszedł do mnie sam bądź został podrzucony. Był wtedy przerażonym, trzymającym się na dystans dzikusem z kilkoma przypadłościami mogącymi wskazywać na to, że ktoś się nad nim znęcał. Jego paniczny strach przed ludźmi, zwłaszcza mężczyznami, niejako potwierdzał tę tezę. Tak naprawdę mężczyzn boi się do dzisiaj, choć jest już kotem zupełnie oswojonym. W relacjach z ludźmi od zawsze jednak zachowuje ostrożność i dozę nieufności. Jego bojaźliwości nie udało się nigdy zupełnie wykorzenić.


Trzy lata temu Dzikusek zachorował na FIP. Dwiema łapkami był już po Drugiej Stronie. Bolesna, długa i kosztowna terapia GS-em uratowała mu jednak życie.

Jego wola walki była ogromna, a pomoc Dobrych Serc umożliwiła mi i jemu przejście przez tę gehennę zwycięsko. Nie sądziłam, że tak szybko po raz kolejny będę musiała prosić o pomoc w walce o Jego życie...


U Dzikuska zdiagnozowano w ostatnim czasie kilka schorzeń. Dokładniej opowiem o nich aktualizacjach, żeby nie wydłużać opisu.

Kociak jest w trakcie leczenia discospondylitis. Wiadomo, że z uwagi na zły stan kręgosłupa, będzie musiał przyjmować leki przeciwbólowe do końca życia, w tym drogi preparat o nazwie Solensia.


To, co najgorsze, to bardzo przykre i nasilone objawy neurologiczne wskazujące na chorobę mózgu. Pomimo wizyt u neurologa i wykonania tomografii komputerowej, nie znam diagnozy. A jak wiadomo, bez diagnozy nie ma leczenia...


Dzikusek wykazuje m.in. objawy takie jak zaburzenia równowagi, potykanie się/wchodzenie w przedmioty, ślepota (brak reakcji obronnej), otępienie, uporczywe wędrowanie, nadmierna wokalizacja, ograniczenie świadomości połączone z momentami jej utraty, sztywny chód, nadmierne napięcie mięśni kończyn, napieranie głową na przedmioty (head pressing) i inne...


Wiem, że chce żyć- pomimo wielkiego cierpienia zdarza mu się mruczeć, ma piękny apetyt, nie chudnie...


Nadzieję dają tylko dwa badania- rezonans i pobranie płynu mózgowo-rdzeniowego. Są one kosztowne, a dotychczasowe leczenie pochłonęło już bardzo duże środki. Na szczęście część z nich pokryła Fundacja, bez pomocy której nie mogłabym pozwolić sobie na tak wiele wizyt, które już odbyłam.


Lista zleconych badań była i wciąż jest bardzo długa, a przed nami kolejne konsultacje i kontrole.


Bardzo proszę o wsparcie w ratowaniu życia Dzikuska🙏🙏🙏


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 170

preloader

Komentarze 9

 
2500 znaków