OD KILKU MIESIĘCY ŻYŁ W OGROMNYM BÓLU💔

Kiedy widziałyśmy go pierwszy raz obiecałyśmy mu, że wrócimy. Zatem poznajcie Anatola. 

Ten kot już tyle wycierpiał. Codziennie zmagał się w ogromnym swędzeniem skóry do tego stopnia, że jest cały w strupach a miejscami nie ma sierści. Teraz podobno wygląda lepiej, bo latem był łysy. Tyle cierpienia potrafią spowodować pasożyty i pchły. Mamy więc u niego zapalenie skóry. W uszach ogromny świerzb a wokół nich krwiste rany prawdopodobnie od intensywnego drapania się. Problemy z górnymi drogami oddechowymi i charczenie, na szczęście wykluczone zapalenie płuc, ale rozpoczęliśmy antybiotykoterapie. Do tego jeszcze zapalenie dziąseł. 

Myślałyśmy, że Anatol to starszy kocurek a on ma tylko 2 lata. Jest po prostu tak wyniszczony przez życie😞

Jednak jeszcze nie miałyśmy aż tak wdzięcznego kota. Kiedy wyszedł z transportera do badania u weterynarza zaczął głośno mruczeć, ocierać się o nas i ugniatać łapkami. Co więcej nawet pobieranie krwi mu nie przeszkadzało🥺🥺🥺

On już wie, że będzie lepiej ale potrzebuje waszej pomocy, bo doprowadzenie go do ładu to kolejne wysokie koszty.