Cześć! Dzień dobry!

Pewnie większość tu zaglądających mnie kojarzy 🌸 Jak pewnie wiecie, od dawna miałam problemy ze słuchem. W ostatnim czasie mój niedosłuch nieco się pogłębił, co doprowadziło do momentu założenia aparatów słuchowych. Bez nich wciąż słyszę, ale w ograniczonym zakresie utrudniającym codzienny kontakt z ludźmi, a w szerszej perspektywie także rozwój naukowy, artystyczny, medialny. (W końcu cóż to za dziennikarka, która nie może swobodnie przeprowadzić wywiadu? Lub badaczka kultury, która nie jest w stanie wziąć aktywnego udziału w dysputach konferencyjnych?)

Obecnie korzystam z wypożyczonych aparatów, które niesamowicie zmieniają jakość życia (widzieliście w ostatnich dniach, jaka jestem chętna do rozmowy i jak się wzruszam, słysząc piękne i wyraźne dźwięki dookoła?).

Możliwość darmowego wypożyczania nie będzie jednak trwała wiecznie, będę musiała więc zainwestować we własny sprzęt. Koszt aparatów (po jednym na ucho) jest znaczny: łącznie 14100 zł (+akcesoria, baterie na start, jak w kosztorysie) - 6000 zł refundacja NFZ (maksymalna, jaką można otrzymać w moim wieku), co daje magiczne 8351 zł. Dla samodzielnie utrzymującej się studentki jest to całkiem spora kwota, dlatego też ostatecznie postanowiłam założyć tę zbiórkę i poprosić Was o drobną pomoc.

Jeśli chcesz częściej i swobodniej ze mną rozmawiać, pogadać przez telefon, poprosić o coś w pracy, słuchać mojego głosu na antenie radiowej (i nie tylko tam!) lub po prostu pomóc, możesz dorzucić swoją cegiełkę 💗

Bardzo Wam wszystkim dziękuję!

Jeśli uzbierana kwota będzie niewielka, prawdopodobnie zdecyduję się na aparat gorszej jakości (drugi kosztorys w zdjęciach). On oczywiście też w pewnym stopniu pomoże. Podałam jednak kwotę potrzebą do zakupu lepszej jakości aparatu dopasowanego do moich potrzeb wynikających z danej wady i aktywnego trybu życia. Kto wie, może się uda?