Mam na imię Iwona. Jestem osobą samotną mieszkającą w starej kamienicy na poddaszu. Od ponad 20 lat ogrzewam mieszkanie piecykiem- kozą na drewno. Obecnie wypaliłam już cały zapas i nie mam środków na zakup nowego opału. Moje przychody z ledwością pokrywają rachunki i skromną żywność. Jestem schorowana co uniemożliwia podjęcie dodatkowej pracy. Ostatnia desperacka próba zatrudnienia się jako pracownik fizyczny, zakończyła się prawie dwu miesięcznym zwolnieniem lekarskim i pogłębieniem niesprawności prawego nadgarstka oraz nawrotem bólu kręgosłupa. W te "lepsze dni" ratuje się drobnym rękodziełem . Aby przetrwać do końca zimy potrzebuję tylko 1500zł na drewno i transport. Dla wielu to tak niewiele. Dla mnie to aż tak dużo. Jeśli czytasz moje słowa to bardzo dziękuję że poświęcasz mi czas. Jeśli zdecydujesz się na drobną wpłatę to z góry Ci bardzo dziękuję za empatię i życzliwość.

Obdarowywałam wpłatami innych potrzebujących. Dzisiaj to ja potrzebuję pomocy.