KOCHANI zwracam się do Was o pomoc. Nagle znalazłem się w bardzo trudnej sytuacji z którą bez Waszej pomocy sobie nie poradzę. Wszyscy, którzy mnie znają wiedzą, że zawsze byłem osobą bardzo aktywną zawodowo. W ostatnich latach prowadziłem swoją działalność gospodarczą – byłem między innymi osobą pomagającą osobom poszkodowanym w wypadkach komunikacyjnych (w firmie odszkodowawczej) w uzyskaniu należnego im odszkodowania, dzięki czemu poszkodowani mogli odzyskać zdrowie przy fachowej pomocy medycznej oraz prowadziłem wiele innych zajęć.

Wraz z żoną i dziećmi wiedliśmy godne życie, dopóki nie zacząłem współpracy z pewną znaną na rynku firmą suplementacyjną przez którą zostałem oszukany, zostaliśmy z dnia na dzień z trójką malutkich dzieci (Karolinka lat 7, Aleksander lat 5 i Antoni lat 2) bez żadnego dochodu. Na moich barkach pozostał kredyt na dom oraz choroby z którymi się zmagam a które na dobre dopadły mnie w ostatnim czasie.

Dodatkowo pandemia również nie była łaskawa dla naszej rodziny – wszyscy chorowaliśmy.

Do szeregu moich chorób po bardzo ciężkim przebyciu covid 19 dołączyła cukrzyca typu 2, którą należy leczyć.

Powikłania neurologiczne ma również 7-letnia córka Karolinka, tj. przewlekłe zapalenie zatok sitowych, która cierpi na ogromne bóle głowy. Robimy co możemy, leczymy ją, aby ulżyć jej w cierpieniu.

Obecnie walczę o odzyskanie swoich ciężko zarobionych pieniędzy od firm z którymi wcześniej współpracowałem. Niestety jest to proces bardzo złożony i czasochłonny a sposób w jaki działa nasz system sprawiedliwości pozostawia wiele do życzenia.

Przez stres związany z trudnościami z odzyskaniem moich ciężko zarobionych pieniędzy za współpracę z firmami dla których wykonałem przez wiele lat tak wielką pracę dopadł mnie niespodziewanie nowotwór kości w prawym barku oraz bardzo ciężka niedokrwistość, która spowodowana jest ciągłymi i silnymi krwotokami co również należy jak najszybciej leczyć, ponieważ może to być związane z przerzutami. Koszty codziennego utrzymania domu i rodziny są obecnie bardzo wysokie a przy dodatkowych wydatkach związanych z leczeniem, które muszę ponosić po prostu brakuje nam pieniędzy.

Obecnie jestem osobą niepełnosprawną i całkowicie niezdolną do pracy. Przy ocenie niezdolności do pracy lekarz orzecznik ZUS uwzględnił, cyt.: „Stwierdzona dysfunkcja narusza sprawność całego organizmu w stopniu znacznym, ma charakter przewlekły. Naruszona sprawność organizmu uniemożliwia wykonywanie jakiejkolwiek pracy …”

Nagle zostaliśmy wrzuceni do świata, w którym mimo starań bardzo trudno jest sobie poradzić. Kiedy znajdowaliśmy się w dobrej sytuacji finansowej pomagaliśmy potrzebującym. Sport, taniec i podróże zawsze były naszą pasją do której dzięki Wam i Waszemu wsparciu moglibyśmy powrócić. Siłę do walki z trudnościami daje mi wiara w sprawiedliwość i Boga.

Marzę o tym, aby żyć tak jak dawniej w zdrowiu, aby wychować dzieci na dobrych i uczciwych ludzi, aby moje dzieci miały zapewnione bezpieczeństwo i dom rodzinny w którym jeszcze na tę chwilę razem mieszkamy bo moje życie może zakończyć się niebawem a one zostaną same z matką i będzie im bardzo ciężko, także pod względem materialnym.

Marzę o tym, aby powrócić do zdrowia, nie chcę jeszcze odchodzić !!!!   

Rak kości to bardzo trudny przeciwnik i medycyna mało o nim wie, jest to rak, który może robić bardzo szybo przerzuty do innych części ciała. Za kilka dni czeka mnie operacja barku a potem seria długiej i kosztownej rehabilitacji pod warunkiem, że będę miał na to wszystko pieniądze i szczęście, że nie odejdę w ciągu najbliższych miesięcy z tego świata. Leczenie moich wszystkich dolegliwości zdrowotnych jest bardzo drogie nie wspominając już o kosztach rehabilitacji, ale mam nadzieję, że mi w tym pomożecie. Niestety tak jak dzieje się to w większości przypadków osób chorych, muszę liczyć na wsparcie finansowe życzliwych mi osób.

Dlatego bardzo proszę wszystkie osoby o dobrych sercach o pomoc finansową.

Proszę też każdego z Was o udostępnienie tej informacji (linku) na swoich kontach FB. Każda ofiarowana złotówka jest na wagę złota w mojej walce o życie.

Z góry dziękuję Wam z całego serca za każdą pomoc. Sławek