Witam,

Zwracam się do Was wszystkich z prośbą o wsparcie finansowe w związku z leczeniem mojego pieska Majlo.

Majlo ma 5,5 roku, jest młodym, pełnym życia, kochanym ale i charakternym beaglem :)

W poniedzialek 7.10. Majlo miał dolegliwości bólowe w obregie głowy, uszu, pyszczka - byliśmy u naszego weterynarza dostał leki przeciwzapalne i przeciwbólowe z zaznaczniem podejrzenia zmian w odcinku szyjnym. Mieliśmy pieska obserwować przez kolejne dni. W czwartek późnym popołudniem 10.10. Majlo zaczął dziwnie chodzić z chwilami zataczać się, wiedząc właśnie z grup beaglowskich i Waszych przeżyć, że takie zachowanie pieska jest bardzo niebezpieczne dla Niego, wieczorem udaliśmy się na dyżur emergency. W ciągu zaledwie 3h Majlo przestał chodzić, na dyżur, mąż wnosił Go na rękach. Po wstępnych badaniach wyszło na uraz kręgosłupa szyjnego, piesek cierpiał, nie wiedział co się z Nim dzieje że nie może chodzić. Dostał silne zastrzyki, a my skierowanie na rezonans magnetyczny i konsultacje neurologiczną na cito. Pani doktor poleciła Nam klinikę na Śląsku (my jesteśmy z okolic Krakowa) żeby z samego rana tam jechać. Znają się na problemach z kręgosłupem, mają odpowiedni sprzęt do badania, robią operacje na miejscu i mają psi szpital.

Po ciężkiej nocy pieska bólu, pisku, moim płaczu z samego rana bez zastanowienia się wyjeżdżamy do kliniki. W strachu, niepewności, wychodząc - pomyślałam żebyśmy tylko wrócili całą rodziną do domu.

Na miejscu klinika Teodorowscy Orzesze zostaliśmy bardzo szybko przyjęci. Kierownik kliniki odrazu przeprowadził wywiad, krew, badanie ruchomości, czucia Majlo, zaraz po tym rezonans magnetyczny - który wszystko wyjaśni.

W głowie ciągłe myśli czy jest jakiś ratunek żeby Majluś chodził, co bedzie dalej. Ale i pojawiła się niepewność licząc się z poważnym stanem Majla, jeśli będzie wyjście a zapewne operacja to ile ona bedzie kosztować, czy podołamy?

Po rezonansie wszystko jasne, jednoznacznie i natychmiast potrzebna jest operacja.. jest nacisk na kręg i krwiak trzeba zrobić operacje "ventral slot" do tego rokowania są ostrożne. A po operacji bedzię potrzebna rehabilitacja. Bez zawahnia zgadzamy się na operację jednak ona ma kosztować 10 tysięcy zlotych. To jest nasz przyjaciel, jeszcze młody piesek, nasze psie dziecko więc decyzja była szybka i pewna. Później będziemy się zastanawiać co z pieniędzmi bo dobrze wiemy ze na 10 tyś. nie skończy się.

Machina rusza, tego dnia zapłaciliśmy 5100 zł zaliczki za operację i 2862 zł za badania, rezonans, wyciagniecie chipa, leki itp (wyszczególnione w paragonach).

Najbliższe 4h decydujące lekarz podkreślał ze jest krwiak, wszystko może się zdarzyć i rokowania są bardzo ostrożne.

Znam mojego Majlusia i wiem, że jest silny, charakterny ale i waleczny! Ale kto by nie bał się o swojego pupila?

Po kilku godzinach telefon, OPERACJA PRZEBIEGLA POMYŚLNIE! Majlo wybudzony. Kamień spadł z serca, łzy szczęścia. To najważniejsze choć jeszcze wiele przed Nami

Już pierwszego dnia po operacji Majlo zaczął po troszkę ruszać sam łapami. Kolejnego dnia wyszedł na spacer w klinice bo był tam jeszcze hospitalizowany, ale była nasza radość, aż nie mogłam uwierzyć że na własnych łapkach, widząc dwa dni temu to w jakim stanie był, na chwiejnych ale własnych.

Przychodzi dzień odbioru Majlo i dzień płatności, niestesty nie jesteśmy w stanie wszystkiego opłacić sami, łacznie wyszło 13 669 zł. Musieliśmy pożyczyć pieniądze które trzeba oddać. A przed Nami jeszcze wizyty kontrolne, ściągnięcie szwów i bardzo ważna rehabilitacja. Na ten moment nie wiem jakie to będę konkretnie koszta, ale jednak będą.

Dlatego bardzo proszę o pomoc, abyśmy mogli rozliczyć się z zapożyczenia i dokończyć rehabilitacje Majla. I ja i każdy z Was zrobiłby tak samo, bo najważniejsi są Nasi przyjaciele, a Majluś dostał drugie życie w sprawności.