Witam serdecznie. Jestem Natalia i mam 27 lat . Od lat borykam się z problemami z kręgosłupem oraz barkami...moje dolegliwości są skutkiem ciężaru mojego asymetrycznego oraz ogromnego biustu.

Odkąd skończyłam 20 lat i osiągnęłam rozmiar 65I/65J zaczęły się większe problemy jak odpażenia czy podrażnienia na ramionach oraz pod biustem. Ze względu na mój nietypowy rozmiar (duża miseczka i tylko 65cm obwodu) nie jestem w stanie kupować biustonoszy w sieciówkach jak np. H&M czy Szachownica i muszę dokonywać zakupy w małych sklepach z bielizną gdzie koszt to ok.150-220zl za sztukę. Taki biustonosz pozwala mi funkcjonować w miarę normalnie.Jednak po ok.5h dziennie nie jestem w stanie dłużej znieść bólu wrzynających się ramiączek,które starają się utrzymać ciężar...Fizyczne skutki to tylko kropla w morzu tego ,co odbija się na mojej psychice. Chciałabym zaakceptować siebie i móc z uśmiechem patrzeć w lustro.. nie martwić się,że w tak młodym wieku mam biust nienaturalnie duży ,ciężki i "zmęczony " przez grawitację,która jest w tym wypadku moim ogromnym wrogiem... Boję się pomyśleć co będzie za 5-10 lat. Nikomu nie życzę aby odbicie w lustrze doprowadziło do łez tak jak mnie. Zabrałam się w sobie i odbyła 2 konsultacje u specjalistów chirurgii plastycznej...i jest szansa ! Znalazłam lekarza ,który podejmie się symetrii oraz redukcji/liftingu mojego biustu bez ingerencji implantów. Abym mogła zrzucić ten ciężar i odetchnąć z uśmiechem patrzeć w lustro potrzebuje 180000 zł. Wraz ze wsparciem rodziny jesteśmy w stanie uzbierać ok.10tys. O resztę kwoty chciałabym serdecznie poprosić Was moi drodzy. Może jest ktoś kto miał podobną sytuację Ale poddał się operacji i się jak mocno odmienia to życie i chciałby mnie w tym wesprzeć lub po prostu czytając moja historię masz chęćmi pomóc. Termin operacji to 09.12 12 . Z góry dziękuję wszystkim za pomoc!