Potrzebujemy Waszej pomocy w postawieniu "na łapy" starszego yorka którego Ania znalazła dziś w Orzechu. Mały stał na środku ulicy nie reagując na przejeżdżające obok samochody z których NIESTETY NIKT NIE ZATRZYMAŁ SIĘ aby pomoc psiakowi. Wygląda na to ze został potrącony przez samochód.

Cóż było zrobić - po krótkim wywiadzie z sąsiadami, z których nikt psa nie znał i nie wiedział kto może być właścicielem psa zabraliśmy go do auta i pojechaliśmy do lecznicy.

Nadaliśmy mu tymczasowe imię OKRUSZEK. Okruszek jest potwornie zaniedbany -ma gruba warstwę kołtunów, bardzo zaniedbane uszy i oczy, jest wychudzony. Wygląda na to, że od dłuższego czasu nikt o niego nie dbał. Psiak jest w trakcie diagnostyki w lecznicy, do ładu i składu pomaga nam go również ogarnąć zaprzyjaźniona groomerka. Mały nie ma niestety czipa.

Ze względu na to że póki co mamy ograniczone możliwości logistyki związanej z jeżdżeniem z psiakiem do weta (złamana noga Krzyśka), czego potrzebuje póki co codziennie - SZUKAMY MU PILNIE DOMU TYMCZASOWEGO, który będzie w stanie podjąć się opieki nad psem.

Póki co psiak będzie z nami w domu ale niestety spodziewamy się nasze psiaki mogą nie być zachwycone tym faktem, wiec nowy dom potrzebny jest na już, od zaraz. Ze względu na to ze chwilowo prowadzimy dużo mniej zajęć niż zwykle i nasz budżet jest lekko nadwyrężony wiemy ze nie będziemy w stanie sami pokryć wszystkich spodziewanych kosztów związanych z leczeniem Okruszka.

Raczej nie będą one niskie bo psiak wymaga szerokiej diagnostyki i leczenia na każdym polu. Jeśli możecie nam w tym pomoc z góry bardzo dziękujemy. Będziemy na bieżąco informować o stanie naszej znajdki.

Póki co wiemy tyle ze jest bardzo proludzki i nastawiony na kontakt z człowiekiem. Waży 2,3kg. Szukamy także właściciela - aczkolwiek jeśli takowy się znajdzie będzie musiał wytłumaczyć się z tego w jakim stanie znajduje się pies, bo wiele zaniedbań nie ma związku z wypadkiem i powstały w dłuższym czasie.