Kochani Darczyńcy i Ci wszyscy którym nie jest obojętny los naszych braci mniejszych ❤️

Nasz działkowy Oreo, którym zajmujemy się od października, od czwartku jest na szpitaliku . 

Nic nie wskazywało na to, że choruje. Jadł, biegał, miział się do nas... 

Jednak przez dwa dni nie pojawiał się na jedzonku, wiedziałyśmy, że coś jest nie tak - bo zawsze był. 

W czwartek w Boże Ciało rano znalazłyśmy go leżącego w trawie. Usłyszał wołanie i ostatkiem sił odpowiedział...bez sił, bez chęci do picia oraz jedzenia 😭 

Ale jak to Oreo- nawet chory musiał próbować uciekać i złapanie go zajęło trochę czasu . 

Dzięki pomocy Maćka i Anety Kuziko z Kocia Bezdomność Białogard udało się . 

Nie było łatwo znaleźć weterynarza, który przyjąłby Oreo, ale udało się - zawieźliśmy go do Przychodni dla zwierząt A.T. Pokrzywka. 

Od razu zostało wykluczone otrucie , Oreo został na szpitaliku. Miał 41 stopni gorączki. Dostał leki i odrazu kroplówkę.

 Z testu paskowego wyszło, że Oreo ma białaczkę. Na szczęście badania biochemiczne wyglądają dobrze. Dlatego chcemy go ratować

Jego miałczenie jest dla nas znakiem, że ten radosny kocurek ma wolę życia 🩷

Zleciłyśmy test PCR aby mieć 100 procentową pewność, że Oreo ma białaczkę. Koszt takiego testu to 200 zł . 

Na wynik trzeba poczekać kilka dni- Oreo w tym czasie musi pozostać na szpitaliku. 

Koszt jednej doby na szpitaliku to 70 zł . 

Dlatego bardzo prosimy Was o pomoc w sfinansowaniu leczenia Oreo oraz jego pobytu na szpitaliku . 

Kwota jest orientacyjna, ponieważ nie wiemy ile będzie musiał zostać na szpitaliku oraz jakie jeszcze badania będzie musiał mieć wykonane . 

Jeśli wynik białaczkowy się potwierdzi zawieziemy naszego Oreo do Fundacji, która daje szansę takim kotkom.

Razem z Kasią bardzo go pokochałyśmy!

Serce nam pęka💔

Plany były bardziej optymistycznie,. bo miał miejsce w Fundacji Na Pomoc Zwierzakom Tereskowo i tam miał trafić by szukać mu domu, ale los wybrał inaczej:(

Bardzo nam jest ciężko, łzy pisząc to wszystko zalewają nasze twarze 😥

Chcemy walczyć o tego malucha, jesteśmy mu to winne ...

Pamiętajmy, że dobro wraca ❤️