Proszę o pomoc w usunięciu blizny, która nie pozwala mi zapomnieć o najtrudniejszych chwilach mojego życia.

Mam na imię Kamil. Moja historia nie jest łatwa. Gdy miałem 4 lata, moja biologiczna rodzina mnie nie chciała. W tamtym domu nie było dla mnie miejsca, nie było miłości – tylko ból. Pewnego dnia ojciec, w napadzie szału, zrzucił na mnie wielki garnek z wrzątkiem. Wrząca woda oblała moją głowę, twarz, rękę i całe ciało. To był dramat, który zmienił całe moje życie.

Po tym wszystkim oddano mnie do adopcji. Trafiłem do rodziny zastępczej, która przyjęła mnie w tragicznym stanie i pomogła uratować moją twarz oraz ciało. Niestety, pieniędzy zabrakło na leczenie blizny na lewej ręce. Ta blizna została ze mną do dziś – nie tylko na ciele, ale i w mojej psychice.

W szkole byłem wyśmiewany, wytykany palcami, odrzucony. Przez całe życie słyszałem pytania: “Co ci się stało?”, “Dlaczego tak wyglądasz?”. Ta blizna nie pozwala mi zamknąć tego rozdziału. Wciąż boli.

Dziś jestem dorosły, pracuję, staram się radzić sobie sam. Niestety, rodzice zastępczy, którzy mnie ratowali, już nie żyją. Utrzymuję się sam, ale codzienne wydatki sprawiają, że wciąż nie mam szans odłożyć pieniędzy na operację usunięcia blizny.

Dlatego zwracam się z ogromną prośbą o wsparcie. Chcę w końcu odzyskać spokój, pewność siebie i zamknąć ten bolesny etap. Ta blizna to nie tylko ślad na ciele – to ciężar, który noszę od dziecka.

Każda, nawet najmniejsza wpłata, przybliży mnie do tego, żeby wreszcie poczuć się wolnym od przeszłości.

Z całego serca dziękuję za każdą pomoc.