Zbieram pieniądze na pomoc znajomemu przewodnikowi i jego rodzinie w Birmie.

Od 2018 roku sytuacja w Birmie nie jest prosta. Do Europy nie często dochodzą informacje o tym kraju. W 2019 roku Covid wykończył tam turystykę, a osoby w niej zatrudnione straciły pracę. Mój znajomy przewodnik stracił zajęcie przez brak turystów, jego żona która sprzątała w hotelach również. Ojciec, który zajmował się malowaniem obrazów... i ścian, po przechorowaniu Covid stracił oko. Muampa na wiele sposobów próbował znaleźć zajęcie -chwyta się każdej dostępnej pracy. W podobnej sytuacji do jego znajdują sie tysiące ludzi co czyni znalezienie pracy niezwykle trudne.

Wraz z pogorszającą się sytuacją w kraju ludzie odcięci są również od prądu, nie mają jak naładować telefonów, latarek nie mówiąc już o innych sytuacjach w których użycie prądu jest konieczne.

Prawie od poczatku Covid wraz z grupą znajomych co miesiąc na zmianę wspieraliśmy Muangpe i jego rodzinę oraz inne osoby z Laosu i Kambodży, które poznalismy podczas podroży do ich krajów.

Od pewnego czasu w Laosie i Kambodży dzieje sie juz lepiej i tam pomoc nie jest aż tak bardzo potrzebna. Birma niestety boryka się nie tylko z Covid ale również z innymi powaznymi problemami. Życie tych ludzi jest niezmiernie ciężkie.

W zwiazku niedawną prośbą od Muangpy o pomoc w zakupie generatora pradu postanowiłem zwrócić sie do szerszej społeczności o pomoc. Nie zostańmy obojętni.