Niuniuś to kociak który w wieku ok. 3 tygodni został w październiku znaleziony na parkingu, zziębnięty i głodny. Ważył jak kostka masła – 240 g.

Po tygodniu w domowych warunkach, karmiony co 3 godziny strzykawką, ogrzewany i przytulany, wydawał się uratowany. Nasza radość trwała niestety krótko bo w drugim tygodniu okazało się, że maleństwo jest zakażone Calicivirusem. Przebieg choroby był bardzo ciężki, wymagający kilkudniowej hospitalizacji, wielogodzinnych infuzji i podawania tlenu. Teraz, po kolejnych 3 tygodniach Niuniuś ma się lepiej ale niestety choroba spustoszyła jego kruchutki organizm. Kiedy prawie zniknęła nadżerka (dziura) na języku i wszyscy oddychali z ulgą, pojawiły się wymioty i problemy z jedzeniem. Badania USG i RTG potwierdziły uszkodzenie przełyku. Jest leczony baterią leków, regularnie kontrolowany przez lekarza i karmiony preparatem dla rekonwalescentów wlewanym umiejętnie do pysia przez opiekuna aby nie doszło do wymiotów. Jeżeli przełyk się nie zagoi, czeka go operacja.

Bardzo chcemy uratować maluszka, który miał tak niefortunny start i nie poddamy się łatwo. Zaczynamy być jednak niewydolne finansowo. Opieka weterynaryjna i leki już kosztowały przeszło 800 zł, a czeka nas co najmniej 2 razy więcej. Jedzenie na najbliższe tygodnie to 14 zł dziennie (Recovery Liquid Royal). Obecnie po prawie dwutygodniowej walce o jego życie zaczął przybierać na wadze i aktualnie nasz bohater waży 390g a ma już około 7-8 tygodni, więc ma straszną niedowagę spowodowaną niedożywieniem, wirusem. Już dwa razy był jedną łapką na tęczowym moście, ale nie wszedł na niego, zawalczył. Więc my będziemy także walczyć o niego.

Prosimy Każdego o Wielkim Sercu o wsparcie, które pozwoli nam dać Niuniusiowi szansę na wyleczenie i szczęśliwe kocie życie.