Historia Aury:

Dwa lata temu trafiła do mnie prosto z lasu gdzie ją znaleziono. Miał to być tylko dom tymczasowy. Została na zawsze. Nie wiadomo jakie były jej losy, ale raczej nieciekawe skoro przez pierwsze dni bała się wszystkiego - smyczy, miski z jedzeniem itd.

Jest bardzo pogodnym i radosnym psem. Uwielbia towarzystwo ludzi. Ma w sobie to „coś fajnego”, że obce osoby ją zaczepiają, a ona się cieszy bo dostaje „miziołki”. Dziewczynki na jej widok wołają „ jaki ładny piesek” albo myślą, że to dalmatyńczyk. Uwielbia podróżować. Przeprowadziła się ze mną z Pomorza do Krakowa.

Niestety Aurę dopadła choroba nowotworowa. Mamy już za sobą kosztowne wizyty w klinice Alphavet w Krakowie na ul. Obozowej, operację po której Aura błyskawicznie doszła do siebie, zakup kosztownych leków, opłaty za badania, prześwietlenia, wizyty kontrolne. Wszystko razem to nie małe kwoty. Przed nami dalszy zakup leków, kolejne wizyty konsultacyjne i kontrolne. Po prześwietleniu i zmianach w płucach musi przyjmować leki wspomagające. Konsultacja onkologiczna u dr Drewniak z kliniki LoVet ma zadecydować co do dalszego leczenia. Aura jest w dobrej kondycji i ma bardzo silny organizm. Pięknie przyjmuje przepisane leki. I widać że działają. Jeżeli Aura będzie nie leczona pewnie szybko umrze. Leczenie może być efektywne i poprawić komfort życia i je wydłużyć. Nie wiem jeszcze jaki będzie koszt leczenia.

Oczywiście paragony i dokumenty mam do wglądu a w klinice zapisana jest cała historia choroby.

Wielokrotnie wpłacałam pieniądze na leczenie zwierząt tym razem sama proszę o symboliczną złotówkę dla Aury.