Kochani!

Zwracam się z ogromną prośbą o pomoc mojemu przyjacielowi z Filipin.

Znam Joemara 11 lat, to człowiek o wielkim sercu, niezwykle gościnny, skromny.

4 lata temu po raz kolejny zostałam przyjęta na Filipinach jak członek rodziny. Teraz w tym domu, gdzie cieszyliśmy się wspólnie spędzonym czasem, stoi trumna z ciałem Jonathana, naszego przyjaciela.

Niestety przez Covid moi przyjaciele stracili pracę w hotelu, nie wystarczyło środków na leczenie Jonathana, który odszedł kilka dni temu..

Joemar ma niezapłacone rachunki i brakuje mu środków na zakup żywności. Został sam, pogrążony w żałobie.

Kiedy zbierałam środki na jedzenie dla nich na Wielkanoc, ich wdzięczność była nie do opisania, dostałam masę filmików, w, których pokazywali, że robią zakupy, potem gdy cieszą się świątecznym czasem przy suto zastawionym stole z rodziną.

Dlatego nie mam żadnych wątpliwości, że te pieniążki zostaną odpowiednio spożytkowane.

Proszę o pomoc, każda złotówka ma ogromne znaczenie i wartość.