Odbudowa marzenia, pasji - przywracanie do życia Smoczycy BMW E34
Odbudowa marzenia, pasji - przywracanie do życia Smoczycy BMW E34
Nasi użytkownicy założyli 1 226 997 zrzutek i zebrali 1 350 404 061 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności7
-
Cześć! Chcieliśmy przedstawić zestawienie, na co zostały przeznaczone środki zebrane w tej zrzutce zaraz po wystartowaniu prac blacharskich w maju, ale ponieważ trochę ten start przesunął się w czasie z przyczyn niezależnych od nas, publikujemy już teraz, ponieważ należy Wam się to :)
Dzięki Wam zebraliśmy 14 171 zł. To, co kupiliśmy do tej pory to:
- Elementy blacharskie (co prawda w innym kolorze, ale to bez znaczenia) - 1500 zł
- Transport ich do blacharza - 200 zł
- Transport Smoczycy lawetą spod Wrocławia - 1100 zł
- Maska używana - 150 zł
- Pas przedni z grillem używane - 300 zł
- Komplet zderzaków M5 używanych z niewielkimi pęknięciami - 6000 zł
- Naprawa zderzaka przedniego - 100 zł
- Naprawa + przeróbka zderzaka tylnego - 450 zł
- Halogeny przeciwmgielne zamienniki - 125,99 zł
- Progi Klokkenhorm - 517,51 zł
- Błotniki przednie zamienniki (do przespawania dołów do używanych) - 487,60 zł
- Lampy przednie TYC - 605,76
- Silniczki regulacji świateł używane - 210 zł
- Listwy zderzaków, obrysówki, kierunkowskazy, lampy tylne (jako jedna paka) - 2000 zł
- Felgi JR6 (takie same jak były, na zmiany przyjdzie kiedyś czas) - 3470 zł
Razem: 17 216,86 zł.
To dopiero początek długiej i krętej drogi, którą Smoczyca musi pokonać, aby znów jeździć o własnych siłach, ale to dobry start. Zostają prace blacharskie, lakiernicze, elektryczne i mechaniczne oraz cała masa większych i mniejszych części, których wymiana może okazać się niezbędna w dalszych etapach prac. Podjęliśmy już pewne kroki, aby móc poradzić sobie z tym wyzwaniem.
Jeszcze raz bardzo Wam wszystkim dziękujemy ❤️
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Cześć!
Postanowiłam utworzyć zbiórkę dla mojego narzeczonego. Powodem jej utworzenia jest chęć odratowania jego ukochanego auta, którego losy być może śledziliście na stronie https://www.facebook.com/e34srx.
Marcin, na forach internetowych znany pod pseudonimem SpinoRex od zawsze był pasjonatem starej motoryzacji. Już kiedy go poznałam kilka lat temu, tworzył nierozłączną całość ze swoim BMW E34 z 1991 roku, które pieszczotliwie nazywał Smoczycą.
Jego wymarzone auto powstawało przez ostatnie 8 lat. Nie miało służyć do jeżdżenia na co dzień, a jako tzw. "projekt". Marcin zdecydował się na budowę tego projektu w najtrudniejszym okresie życia, żeby móc czymś się zająć, co odciągnęłoby go od problemów i jakoś pomogło przetrwać ten czas. Nie wchodząc bardzo w szczegóły, to auto uratowało mu wtedy życie - po raz pierwszy.
Sukcesywnie, krok po kroku realizował plan, który urodził się w jego głowie. Dla wielu osób wydał się szalony, wręcz nierealny. Jednak mimo wszystko Marcin konsekwentnie dążył do celu. Z pewnością nie było łatwo, wymagało to bardzo wielu wyrzeczeń. Musiał mocno oszczędzać, żył skromnie, zwłaszcza w pierwszych latach przygody z autem. Odmawiał sobie wszystkiego, co nie było dla niego niezbędne, wolał odkładać każdy grosz na powolne spełnianie swojego marzenia.
Po wielu trudnych latach udało się. W maju 2021 roku nadszedł w końcu ten moment, kiedy auto mogło zostać uznane za ukończone, zgodnie z planem, który Marcin sobie wymyślił. Jedyne takie na świecie, i nie jest to wyświechtane określenie, a szczera prawda. Przez te 8 długich lat wydarzyło się bardzo wiele. Nadwozie zostało doprowadzone do jak najlepszego stanu. Wszelkie ogniska rdzy zostały wyeliminowane, auto dostało całkowicie świeży, choć zgodny z oryginałem lakier. Z zewnątrz zmieniło się ze standardowego 520i w wizualną replikę M5 w wersji amerykańskiej. Całe podwozie zostało kompleksowo wyremontowane i zakonserwowane. W następnej kolejności zostało zamontowane regulowane zawieszenie BC Racing, a seryjne hamulce ustąpiły miejsca ogromnym, odpowiednim do planowanej mocy - tarcze 360x36 z zaciskami sześciotłoczkowymi z przodu oraz 345x24 z zaciskami czterotłoczkowymi z tyłu. Zawieszenie i hamulce to podstawa, bezpieczeństwo przede wszystkim. Dopiero ostatnim etapem było całkowite przebudowanie układu przeniesienia napędu wraz ze zmianą seryjnego silnika na coś, o czym Marcin od dawna marzył, czyli V8 Chevroleta o pojemności 6,2 litra (LS3). Wszystkie użyte części były najwyższej klasy, bez oszczędzania na bezpieczeństwie i trwałości. Osiągnięcie finalnego efektu pochłonęło sporo ponad 100 000 zł.
Tak skonstruowane auto musiało być bezpieczne i miało pozwalać na normalną, przyjemną jazdę w codziennym ruchu miejskim i po drogach publicznych, a na torze pozwalać cieszyć się pełnią mocy. Smoczyca miała także zawieźć nas do ślubu. Dla Marcina było bardzo ważne, żeby była przy nas w tym wyjątkowym dniu.
Ciężko mi opisać radość, jaką Marcin promieniał kiedy po tych latach wyrzeczeń i borykania się z rozmaitymi problemami nareszcie miał jeżdżące auto. Ja cieszyłam się jego szczęściem i również czerpałam radość z naszych wspólnych przejazdów Smoczycą. Z resztą auto cieszyło nie tylko nas, wywoływało uśmiech na twarzach ludzi na zlotach, na których udało nam się pojawić, wliczając w to najmłodszych fanów motoryzacji. Niestety, nie trwało to długo, auto nie zdążyło nawet ani razu odwiedzić toru...
29 października Marcin pojechał odwiedzić znajomego pod Wrocław. Wracając, na 103 kilometrze drogi S5 miał wypadek. Policja, będąca na miejscu zdarzenia potwierdziła, że nie z jego winy. Srebrne kombi jadące za ciężarówką prawym pasem wskoczyło przed maskę w momencie, kiedy oba te auta wymijał lewym pasem. Miał ułamek sekundy na reakcję. Starał się nie uderzyć w osobówkę, musiał ratować się hamowaniem i manewrowaniem kierownicą. Niestety, uratował auto sprawcy kosztem swojego i po dwukrotnym obróceniu wylądował na barierach energochłonnych. Auto zostało zmasakrowane z przodu i z tyłu, ale środkowa część pozostała nienaruszona. Smoczyca uratowała Marcinowi życie - po raz drugi.
Bez sprawcy zdarzenia nie ma prawa do ubiegania się o jakiekolwiek odszkodowanie. Na odcinku drogi, na którym doszło do zdarzenia nie było kamer. Udało się nawiązać kontakt z operatorem drogi S5, który sprawdził nagrania z kamer najbliższych tego miejsca, niestety zupełnie nic z nich nie wynika. Marcin poprosił o pomoc w poście na fanpage’u Smoczycy na Facebooku, setki osób udostępniły go w swoich kręgach, niestety jak dotąd nie udało się znaleźć nawet jednej osoby, która mogła zarejestrować zdarzenie.
Dla mnie najważniejsze, że Marcin przeżył, ale widzę na co dzień ból, z którym stara się walczyć. 8 lat wyrzeczeń, ciężkiej pracy i oszczędzania zniknęło w sekundę.... To auto nie było już „tylko samochodem”. To część jego życia, jego samego. To suma wszystkich związanych z nim wspomnień. Wszystkich sytuacji, które dzięki niemu Marcin mógł przeżyć. Wszystkich ludzi, których dzięki niemu poznał. Bez tego auta nie byłoby go tu, gdzie teraz jest i bez niego nie jest w 100% sobą.
Marcin chciałby odbudować Smoczycę, jednak to nie będzie prosta operacja. Główną przeszkodą na drodze do jej powrotu na ulice są koszty odbudowy. Najwięcej roboczogodzin będzie wymagało przywrócenie nadwozia do pierwotnej formy. Część trzeba prostować, część przespawać od "dawcy", którego również jeszcze nie ma. Jeśli okaże się, że obecne nadwozie po naprawie miałoby być mniej bezpieczne niż przed wypadkiem, to może trzeba będzie znaleźć inną, zdrową "budę" i z jej wykorzystaniem odtworzyć projekt. Ogromnym problemem są również części, do auta, które bądź co bądź jest już klasykiem i słaba ich dostępność mocno winduje ceny.
Smoczyca, jako auto-projekt zyskała własną duszę i jest jak Eleanor z filmu "60 Sekund". Jej dusza musi przetrwać, a projekt - kontynuowany, nawet jeśli będzie się to wiązało z użyciem innego nadwozia, do którego będzie można wszystko przełożyć.
Po kilku dniach kalkulacji i rozmów z firmami, które byłyby w stanie podjąć się odbudowy, wychodzi, że Marcin potrzebuje około 60 000 zł. Reszta, którą ma, powinna wystarczyć na pokrycie kosztów naprawy obecnego nadwozia lub zakupu innego jako bazę pod kontynuację projektu.
Po oględzinach i konsultacjach z fachowcami, sytuacja kształtuje się następująco (Podane ceny są uśrednionymi cenami, dla części używanych w dobrym stanie na bazie portali aukcyjnych, dla części nowych porównane w kilku zaufanych sklepach. Koszt niektórych elementów (np. spinek, śrubek) ciężko oszacować bez rozebrania auta i dokładnego sprawdzenia):
- Nadwozie wymaga prostowania oraz wspawania nowych elementów (tylna prawa ćwiartka, podłoga, nadkola, fartuchy)
- Część poszycia, jak na przykład błotniki, pas przedni, maska, zderzaki trzeba kupić
- Jeśli okaże się, że obecne nadwozie po naprawie miałoby stracić swoją sztywność, geometrię i stać się przez to mniej bezpieczne, to zamiast dwóch powyższych punktów w grę musiałby wejść zakup innego nadwozia-dawcy w dobrym stanie. W tym kolorze bardzo trudne do znalezienia
- Nadwozie musi całe zostać po skompletowaniu i naprawach ponownie lakierowane (ok. 7000 zł)
- Brakuje wielu zewnętrznych plastikowych elementów wykończenia - listewki, kratki wokół przednich świateł, grill, maskownica zderzaka (ok. 1000 zł)
- Uszczelki maski, zderzaków, nadkoli (ok. 500 zł)
- Układ kierowniczy uległ zniszczeniu, kolumna kierownicza jest cała, ale maglownica i elementy łączące ją ze zwrotnicami zostały wyrwane (ok. 800 zł)
- Wiązka elektryczna z tylnej prawej strony, za lampą, została wyrwana wraz z samą lampą. Nie wiadomo w którym miejscu kończą się przewody (ok. 200 zł)
- Wiązki czujników temperatur, ciśnienia itp., przewody dochodzące do przednich świateł zostały wyrwane i trzeba zbudować je na nowo (ok. 2000 zł)
- Przednie światła mijania/drogowe oraz światła przeciwmgielne zostały rozbite, część wyrwana wraz z przewodami (ok. 1000 zł)
- Chłodnica została skrzywiona i trzeba wymienić ją na nową (ok. 1200 zł)
- Chłodnica oleju została uszkodzona, jest pęknięta (ok. 400 zł)
- Wentylatory zostały przemieszczone, prawdopodobnie są popękane (ok. 1000 zł)
- Ucierpiały zbiorniczki płynów znajdujących się z przodu silnika - zbiornik płynu spryskiwaczy oraz zbiornik płynu wspomagania kierownicy (ok. 80 zł)
- Układ klimatyzacji został uszkodzony i rozszczelniony, wymagane będzie jego odtworzenie (m.in. osuszacz, znajdujący się z przodu auta) (ok. 500 zł)
- Mechanizm otwierania maski został zniszczony razem z prowadnicami (ok. 120 zł)
- Zakończenie układu wydechowego wraz z końcowymi tłumikami są mocno pogięte (ok. 1500 zł)
- Przynajmniej jedna felga ma widoczne uszkodzenia w postaci wyrwanego fragmentu rantu, pozostałe wydają się być całe, ale prawdopodobnie będą wymagać prostowania (ok. 2000 zł)
- Cała masa śrubek, spinek, zaczepów - często są to elementy jednorazowe i nie nadają się do ponownego użycia, a jest ich razem bardzo, bardzo dużo. (ok. 1000 zł)
- Dodatkowe koszta, które trzeba brać pod uwagę, to stan silnika, skrzyni biegów tylnego dyferencjału. Niestety to będzie można ocenić dopiero podczas rozkładania auta do naprawy, ponieważ zewnętrznie mogą nie zdradzać objawów, natomiast mechanizmy mogły zostać uszkodzone. Podobnie ze stanem przedniego i tylnego zawieszenia.
- Największą niewiadomą jest koszt robocizny (wyłączając prace blacharskie i lakiernicze). W zależności od ilości roboczogodzin, którą ciężko jest w chili obecnej dokładniej oszacować, będą się kształtować od 30 000 do nawet 50 000 zł
Sam silnik na pierwszy rzut oka wydaje się w porządku, ale na pewno będzie wymagał sprawdzenia. Odpalony na chwilę, działa.
Wszystkie szyby są całe i wszystkie drzwi bez problemu otwierają się i zamykają, co daje nadzieję na to, że karoseria nie została skrzywiona i będzie nadawała się do uratowania.
Wszystkim chętnym do pomocy dziękujemy z całego serca.
Na zdjęciach widać auto po wypadku, a także to, jak prezentowało się ukończone przed wypadkiem. Załączam także wykres z hamowni z kwietnia 2021 roku, kiedy Marcin był z autem na strojeniu silnika, ostatni etap przed odbiorem.
Jeśli ktoś chciałby zweryfikować historię auta, to Marcin prowadzi FanPage, na którym wszystko publikuje: https://www.facebook.com/e34srx.
Tam będzie również udostępniać na bieżąco materiały z procesu odbudowy auta oraz informacje o każdym poście na temat odbudowy będę również udostępniać na zrzutce.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Lokalizacja
Oferty/licytacje 4
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Organizatora:
50 zł
Kupione 15
W motoryzacyjnej społeczności siła! Wierzę, że odbudujesz E34 i jeszcze zrealizujecie wspólnie swoje marzenia! Wszystkiego dobrego :)
Dziękujemy! Musi tak być!
Powodzenia
Dziękujemy!
Trzymam kciuki za odbudowę!
Dziękujemy!