Mam na imię Beata. Zwracam się do Was o wsparcie. Króciutko o moim nieproszonym gościu:

DIAGNOZA! Rak złośliwy. Pierwsza operacja - usunięcie jajowodu, pobrane próbki bardzo złe i kolejna operacja. I KONIEC! Koniec nadziei na macierzyństwo. Po operacjach seria chemii. Dwie pierwsze wzięłam, a przed trzecią, PODDAŁAM SIĘ. Czarny scenariusz. Umrę. Zobojętniałam, jakby ktoś wcisnął guzik i miałam wrażenie, że już nie żyję. To było rok temu.

Teraz moja MOC życia to:  

RAK dał mi CEL!!!

Mam konkretny PLAN I BIZNESPLAN. CZAS, który został mi na nowo podarowany, wykorzystam w pełni. Chcę się uczyć i rozwijać. Moim Marzeniem jest własna swojska cukierenka - Smakoszka u Beti:) 

POTYRZEBNA KAŻDA cegiełka!!  

1. Priorytet - Zdrowie. Potrzebuję nakładów na całkowite wyzdrowienie. A zasiłek, który otrzymałam?... Cóż kiepsko to wygląda, zatem tym bardziej muszę otworzyć swój biznes, bo nie chcę być na wikcie państwa.

2. KAPITAŁ na start mojej firmy, którą na przekór chorobie otworzę. Zamierzam dać przykład, że można budować mimo, że strach ciągle atakuje. Tutaj wszystko jest możliwe. Wiele razy wspierałam różne akcje, zrzutki, pomagałam. Dziś ja proszę o pomoc!

Rak dla Mnie? Zabrał... ale przede wszystkim obudził. Dał Cel i Marzenia! Teraz wiem, że skoro nie mogę mieć już własnych dzieci, mogę je adoptować. A to się UDA, gdy Cukierenka ruszy!! Niebawem moje urodziny i mam już upatrzony lokal. Zatem wierzę, że taki Dar od Was jest możliwy i już teraz wszystkim wpłacającym - DZIĘKUJĘ:)

Betty