Cześć, jestem Laura i potrzebuję pomocy w finansowaniu leczenia mojego futrzaka Baloo.

Baloo zaczęła chorować w połowie sierpnia. Początkowo wyglądało to na drobny stan zapalny, jednak jej organizm nie reagował na antybiotyki, a gorączka wciąż wraca mimo leczenia. Niestety, wciąż nie wiemy, co dokładnie jej dolega. Konieczna jest dalsza, kosztowna diagnostyka, aby wreszcie znaleźć przyczynę i podjąć skuteczne leczenie.

Baloo, która zawsze była największym kocim głuptasem, teraz jest cieniem samej siebie. Z gadatliwego kota, który uwielbiał kontakt z ludźmi i wszelkiego rodzaju głaski, zamieniła się w kotka, który przez ból i osłabienie tylko śpi. Podniesienie jej, a czasem nawet pogłaskanie, powoduje cierpienie. Przez tydzień straciła pół kilograma wagi (co przy kociej wadze 4,5 kg jest ogromną stratą). Nie ma siły chodzić, nie ma siły jeść.

Baloo jest bardzo młodym kotem – w maju skończyła dopiero 4 lata. Nie rozumie, czemu prawie codziennie jeździ do lekarza i czemu tak źle się czuje.

Przez zaledwie tydzień jej dotychczasowe leczenie kosztowało blisko 4 tysiące złotych, a niestety koszty będą rosły wraz z kolejnymi wizytami i badaniami. Każdy, kto mnie zna, wie, jak bezgranicznie kocham to chodzące futro i że zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby jej pomóc.

Niestety, sama nie jestem w stanie udźwignąć tych kosztów. Potrzebuję wsparcia, aby zapewnić Baloo dalszą diagnostykę i leczenie, a także by móc odbić się finansowo po pierwszym, wyjątkowo trudnym tygodniu.

Dlatego proszę o pomoc – każda złotówka naprawdę ma znaczenie. Jeśli nie możesz wesprzeć nas finansowo, ogromnie wdzięczna będę również za udostępnienie tej zbiórki dalej.