Opis
Cyryl był bardzo wrażliwym człowiekiem i całe życie marzył o tym, by namalować obraz, w którym totalnie wyraziłby wszystko, co nosił w środku. Niestety, jak wielu z nas, doświadczał twórczych blokad i potężnego głosu wewnętrznego krytyka, który go przed tym powstrzymywał.
To płótno namalował na miesiąc przed śmiercią. Taka artystyczna ekspresja była jednym z tych doświadczeń, które chciał poznać zanim odejdzie.
Malował kilka godzin w skupieniu i z satysfakcją, jakby dokładnie wiedział, co chce zrobić.
W tle Cyryl użył niebieskiej farby, co może symbolizować Niebo, w którym miał nadzieję i wierzył, że może się obudzić po drugiej stronie.
Centralnym punktem obrazu jest wielka czerwona plama kształtem przypominająca serce. Krwawiące. Przebite i pozszywane. W to serce przeorane bólem wlewa się błękit nieba i smugi żółtego światła- nadzieja. Możemy w nim też odnaleźć kolażowe elementy związane z osobistą historią choroby Cyryla- opakowanie po opatrunkach i ulotkę dołączoną do morfiny.
Nie sposób przejść obojętnie obok bólu krzyczącego do nas z tego obrazu. Ja widzę w nim jednak również przełom, bo wiem, jak Cyryl bał się, że nic mu z tego malowania nie wyjdzie. Bał się, że nie będzie umiał się otworzyć i popłynąć, wyrazić swojej prawdy. Tymczasem widać i czuć ją tu w każdym milimetrze.
Cyryl podczas malowania poprosił mnie, żebym po jego śmierci "jeśli ten obraz się będzie do czegoś nadawał", zorganizowała aukcję, z której dochód chciał przeznaczyć dla swoich synów i żony. Liczył, że być może sam obraz, a może ich historia poruszy odpowiednich ludzi i będzie mógł w ten sposób po ojcowsku zadbać o swoją rodzinę jeszcze po śmierci.
Takie było jego życzenie i zgodnie z nim, oddaję obraz w Wasze ręce! Zapraszam do licytacji.
Podbicia i komentarze 8
Aktualnie sprzedający nie posiada innych ofert/licytacji.
Aktualnie na zrzutce nie ma innych ofert/licytacji.
Obraz Cyryla
Cena końcowa
6310 zł
Liczba licytujących: 3
Opis
Cyryl był bardzo wrażliwym człowiekiem i całe życie marzył o tym, by namalować obraz, w którym totalnie wyraziłby wszystko, co nosił w środku. Niestety, jak wielu z nas, doświadczał twórczych blokad i potężnego głosu wewnętrznego krytyka, który go przed tym powstrzymywał.
To płótno namalował na miesiąc przed śmiercią. Taka artystyczna ekspresja była jednym z tych doświadczeń, które chciał poznać zanim odejdzie.
Malował kilka godzin w skupieniu i z satysfakcją, jakby dokładnie wiedział, co chce zrobić.
W tle Cyryl użył niebieskiej farby, co może symbolizować Niebo, w którym miał nadzieję i wierzył, że może się obudzić po drugiej stronie.
Centralnym punktem obrazu jest wielka czerwona plama kształtem przypominająca serce. Krwawiące. Przebite i pozszywane. W to serce przeorane bólem wlewa się błękit nieba i smugi żółtego światła- nadzieja. Możemy w nim też odnaleźć kolażowe elementy związane z osobistą historią choroby Cyryla- opakowanie po opatrunkach i ulotkę dołączoną do morfiny.
Nie sposób przejść obojętnie obok bólu krzyczącego do nas z tego obrazu. Ja widzę w nim jednak również przełom, bo wiem, jak Cyryl bał się, że nic mu z tego malowania nie wyjdzie. Bał się, że nie będzie umiał się otworzyć i popłynąć, wyrazić swojej prawdy. Tymczasem widać i czuć ją tu w każdym milimetrze.
Cyryl podczas malowania poprosił mnie, żebym po jego śmierci "jeśli ten obraz się będzie do czegoś nadawał", zorganizowała aukcję, z której dochód chciał przeznaczyć dla swoich synów i żony. Liczył, że być może sam obraz, a może ich historia poruszy odpowiednich ludzi i będzie mógł w ten sposób po ojcowsku zadbać o swoją rodzinę jeszcze po śmierci.
Takie było jego życzenie i zgodnie z nim, oddaję obraz w Wasze ręce! Zapraszam do licytacji.
Podbicia i komentarze 8
Pozostałe informacje
Sprzedający
Kontakt
Zaloguj się , aby sprawdzić nr telefonu.
Wysyłka
Wysyłka tradycyjna na koszt sprzedającego
Aktualnie sprzedający nie posiada innych ofert/licytacji.
Aktualnie na zrzutce nie ma innych ofert/licytacji.