Witam ludzi o dobrym sercu. Jesteśmy jedną z rodzin, która zamieszkuje budynek dotknięty powodzią. Nasze mieszkanie znajduję się na piętrze i całe szczęście w tym nieszczęściu, że wraz z mężem i dziećmi byliśmy bezpieczni. Niestety sąsiedzi z parteru doświadczyła ogromna tragedia, która zniszczyła niemal wszystko. Wspieramy i pomagamy na tyle ile pozwalają nam możliwości w tym finansowe. Z tego powodu wyszłam z inicjatywą założenia zbiórki na pokrycie chociaż tych niezbędnych i podstawowych kosztów.

Obecnie zostało wyrzucone prawie całe wyposażenie i wykladzina dywanowa. Wynajęta przez nas motopompa pozwoliła obniżyć na tyle stan wody w pomieszczeniach aby można było w miarę swobodnie wejść i ocenić straty. Aktualnie woda (wiadomo) nadal zbiera się w piwnicy.

Pomoc z gminy w postaci osuszaczy generują koszty prądu. Dodatkowo do osuszania palone jest w piecu kaflowym drewnem, które nie zniszczyła woda. Nasza sąsiadka jest samotną kobietą, która otrzymuje prawie minimalną emeryturę i nie stać jej na opłaceniu opału na kolejną zimę. Oprócz tego studnia musi być wypompowana aby przejść badania sanepidowskie i zapewnić w domu był dostęp do wody pitnej. Meble i inne wyposażenie muszą poczekać aż wyeliminujmy wilgoć.

Pomagamy i również prosimy o wsparcie abyśmy mogli pomagać nadal. Dziękuję wszystkim z całego serca.