Jestem załamana.

Nie mam zasiegow, nie jestem medialna... Moze to błąd bo ciężko bedzie pomóc mi tym kotom. A od środków zalezy ich życie

Kwota jaka potrzebujemy jest dla mnie nie osiągalną.

W miejscu w ktorym kiedyś pomagałam panuje najgorszy z możliwych wirusow Panleukopenia.

Nie moglam odwrócić głowy. Musze im pomóc.

Ta choroba to wyrok. To koniec jesli nic nie zrobimy.

Miałam czekac ze zbiórka na opisy z kliniki gdzie sa trzy koty ale nie moge czekac. One nie moga czekac. Dorzuce opisy jak tylko je dostane. Trzy kociaki juz odeszly.

Potrzebujemy pilnie

Klatek kennelowych

Srodkow czystosci i Virkon S

Potrzebna jest tez parownica

Lampa uv lub ozonator

Mnóstwo mopow i scierek bo wszystko musi byc palone po użytku.

Ze juz nie wspomne o kosztach leczenia. Doba szpitala to 450zl od kota.

Zakupimy je za zebrane srodki oraz opłacimy faktury w lecznicy

Ja juz nie prosze. Ja blagam o wsparcie dla nich. O kazda złotówkę. Jesli bedzie trzeba bede żebrać ale nie zostawie ich...

Prosze nie zostawiajcie mnie i ich samych w tej walce