Na dalsze pomaganie zwierzętom
Na dalsze pomaganie zwierzętom
Nasi użytkownicy założyli 1 283 221 zrzutek i zebrali 1 506 760 567 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witam od ponad 7 lat zajmuję się ratowaniem zwierzaków na tyle ile tylko mogę. Nie jestem fundacją nigdy nie prosiłam o pomoc czy jakie kolwiek wsparcie. Na chwilę obecną jestem w posiadaniu 11 kotów. Nastały niestety trudne czasy… Jest mi bardzo trudno prosić o pomoc wsparcie ale wiem że nie robię tego dla siebie tylko dla tych wspaniałych istotek, które są bez radne bez pomocy człowieka. Gdy jeszcze nie posiadałam prawojazdy bez zastanowienia w pandemii wzywałam taksówkę i z własnym transporterem jechałam kotkę która zaklinowała się w oknie piwnicy i zaczynała rodzić. Każdego odratowanego zawoziłam do wet leczyłam, a gdy przychodził odpowiedni moment kastrowałam i sterylizowałam. Bez jakich kolwiek zbiórek czy fundacji. Pewnego razu znalazłam dwie malutkie kotki. Były zbyt małe by same jeść, żaden lekarz wet nie chciał się podjąć leczeniu ich ze względu na kiepski stan zdrowia,a przedewszystki były za młode. Postanowiłam że się nie poddam i wraz z córką rozpoczęłyśmy walkę o ich życie. Nie przespane noce na zmianę dokarmiane specjalnym kocim mlekiem z butelki. Gdy po około 3 tygodniach gdy już myślałam że najgorsze już za nami jedna z kotek zaczęła tracić przytomnieć i opadać ze sił na naszych oczach. Szybko udaliśmy się do specjalistycznej kliniki gdzie został podany tlen i po godzinie informacja że kot odzyskał pełnię sił i zabraliśmy ją do domu. Niestety ale na następny dzień sytuacja powtórzyła się z drugą kotką której wczas podano tlen i zagrożenie również minęło. I tak mijały tygodnie, miesiące i kotki wyrosły na zdrowe piękne kotki które zostały z nami. Za każdym z zwierzaków kryje się historia. To nie one są winne, a ludzie którzy dopuszczają do takich sytuacji. Kociaki wszystkie są reguralnie szczepione i pod kontrolą wet. A to wszystko kosztuje… na dodatek nasza 10 letnia suczka otrzymała diagnozę złośliwego nowotworu. Jest po operacji i w trakcie leczenia. Od ponad 7 lat brak przerwy a o wakacjach można tylko pomarzyć. Dla mnie najważniejsze są zwierzaki. Chce nadal pomagać al wszyscy wiedzą ile to wszystko kosztuje. Proszę z całego serca o choć najmniejsze wsparcie w swoim imieniu jak i zwierzaków czyli moich dzieciaczków dzięki którym czuję radość i spełnienie. Za zebrane pieniądze zamierzam wyremontować im pomieszczenie do biegania, wspinania i zabawy ale przedewszystkim na kolejne zbliżające się szczepienia, na karmę jak i żwirek który idzie w ogromnych ilościach.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.