To nie jest zrzutka na ratowanie czyjegoś zdrowia, to jest zrzutka na ratowanie wiary w to że jeszcze będzie dobrze.

Pana Piotra poznaliśmy na rynku w Nasielsku, nazwaliśmy go Pan Pomidorowy jak jeszcze nie znaliśmy jego imienia, jak się można domyśleć sprzedaje tam pomidory. W ich uprawę wkłada całe swoje serce, a jest to uprawa ekologiczna choć nie ma certyfikatów.

Prowadzi płodozmian w szklarniach, stosuje opryski z pokrzywy a wszystko to ogrom pracy i poświęcenia. Jest na tyle serdeczny, że przyjmuje swoich klientów/ obcych ludzi u siebie w domu.

To go ostatnio zgubiło. Ktoś doskonale wiedział że będzie sprzedawał pomidory tego dnia daleko od domu, a żona będzie w pracy. Przyjechali i w biały dzień ukradli stary trzydziesto letni traktor.

Bez traktora nie ma pomidorów. Ale to nie są zwykłe pomidory, to są pomidory po które ludzie przejeżdżają dziesiątki kilometrów z Warszawy i okolic. Wspaniały smak, który jak się raz spróbuje to się już wraca do nich zawsze.

Zbieramy na nowy stary traktor, trzydziestoletni kosztuje ok.25000zł i byłoby wspaniale gdyby ta zbiórka pokryła chociaż część kosztów i dała nadzieję Panu Piotrowi, że jeszcze może być dobrze.

Ostatni rok go nie rozpieszczał, przeżył śmierć syna i swój bardzo poważny wypadek. A teraz jeszcze ten nieszczęsny traktor, coś co jest podstawą jego gospodarstwa, daje mu pracę i pozwala realizować pasję.

Za największą wpłatę oferuję, że dowiozę skrzynkę pomidorów w dowolne miejsce w zasięgu godziny drogi od Warszawy :).