Jesteśmy grupą kilku osób, która prywatnie ratuje psiaki.

Obecnie pod naszą opieką znajdują się 22 psiaki...

Zazwyczaj trafiają do nas staruszki w opłakanym stanie... Czasami szczeniaki...

Zdarza się z interwencji przywieźć również koty...

Szczeniaki dość szybko trafiają do nowych dobrych domów, natomiast staruszki? Cóż, wiadomo... Dla nich jest to koniec cierpienia i bólu. Dla nas jest to początek walki o ich zdrowie i życie, często bardzo trudnej, długiej i kosztownej…

Utrzymujemy, leczymy psiaki z własnych prywatnych pieniędzy oraz z bazarku,gdzie większość wystawionych fantów to dzieła naszych rąk... Nie mniej jednak wszyscy nasi podopieczni są psami starszymi, schorowanymi. Dlatego też jesteśmy zmuszeni prosić o pomoc...

Jak dla nas wszystkich ten czas i poprzedni rok był bardzo ciężki...

Na chwile obecną jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji finansowej...Nie ukrywam, że przy tylu podopiecznych jest nam ciężko, a psiaki wymagają leczenia, profilaktycznych badań, suplementów wspomagających stawy i rehabilitacji...

Mamy psiaki chore na serduszko, przewlekłe zapalenie trzustki, niedoczynność tarczycy, sunię z toksoplazmozą, problemami neurologicznymi oraz większość psów z problemami ortopedycznymi ....W tym już 5 psiaków na Libreli....

To zwiększyło nasze co miesięczne wydatki o blisko 1300 zł....

Koszty samego utrzymania po inflacyjnych podwyżkach to ok 7 500 zł miesięcznie (karma, leki i suplementy) nie licząc profilaktycznych badań, leczenia, wizyt u specjalistów i dodatkowych leków...

Nie licząc nieprzewidzianych wydatków, jak np. choroba, któregoś z naszych podopiecznych :(

Dla naszych psiaków robimy wszystko, by stworzyć im jak najlepszy komfort życia. Życia bez bólu i dolegliwości starczego wieku.

Nie jeden powie nam, że to tylko pies.

Otóż, NIE!

Nie dla nas. To nie jest tylko pies. To członek rodziny, przyjaciel, to również czująca, wrażliwa istota...

Niestety przy staruszkach co rusz wyskakuje jak królik z kapelusza kolejny problem...

A to odwodnienie, a to zapalenie pęcherza, trzustki, czy nerek...

A to wszystko niestety generuje kolejne Koszty...

Przed nami kolejne badania kolejnych psiaków, za dwa miesiące kolejna rehabilitacja ze względu na to by przedłużyć chłopakom okresy bez bólu, gdy nie możemy szafować ich zdrowiem podając NLPZ-y...

Trzeba również zabezpieczyć psiaki przed kleszczami...

Nie mówię już nawet o kosztach ogrzewania czy środkach czystości czy do dezynfekcji...

Stąd też wysoka kwota na zrzutce...

Bieżące potrzeby (przypomnę iż sam miesięczny koszt utrzymania to ok 7500 tys. zł) na teraz (diagnostyka i Doksy, Remiś - leczenie, powtórne badania, monitorowanie stanu zdrowia, suplementy i leki, badania kontrolne trzustkowej 5ki) obróżki na kleszcze ok 2300 zł...

Niestety wielu ludzi uważa, że pomoc kończy się na zabezpieczeniu psa...nikt dzwoniąc do nas nie myśli o kosztach...koszty zostają po naszej stronie...

Dlatego też prosimy z całego serca o wsparcie naszych psiaków...psiaków, które już wystarczająco dużo przeszły, którym to należy się godne życie, życie bez bólu, w komforcie i cieple wśród ludzi, którzy je kochają...

Jedyną różnicą między nami, a psami jest to, że pies sam nie poprosi o pomoc, dlatego też to my prosimy w imieniu naszych podopiecznych...

Prosimy o pomoc na najpilniejsze powyższe potrzeby...

Bez zabiegów, suplementów i leków nasze dziadeczki juz niestety nie mogą funkcjonować :(

Jeżeli możesz, pomóż, bedziemy wdzieczni za kazde okazane wsparcie, gdyż każdy grosik to dla nas ogromna pomoc...każde udostępnienie to również ogromna pomoc....

Każdą zwydatkowaną kwotę, tak jak zawsze i w poprzednich zrzutkach będziemy na bieżąco rozliczać w aktualnościach.