Cześć wszystkim!

Jestem tutaj, choć nigdy nie spodziewałam się, że znajdę się po tej stronie, która będzie potrzebowała pomocy.

Przyznam się Wam szczerze, że ciężko jest prosić o pomoc i teraz już to wiem. Jeszcze w tamtym roku to ja organizowałam zbiórki dla innych, to innym pomagałam, działałam wolontaryjnie i za wszelką cenę chciałam naprawiać czyjś świat. Teraz niestety przez zbieg złych wydarzeń to mój świat runął. Zły stan zdrowia fizyczny i psychiczny przyczynił się do tego, że straciłam w listopadzie pracę, mimo poszukiwania, przez obecną sytuację na świecie, udało mi się to dopiero teraz. Przeprowadziłam się, żeby jakkolwiek móc przeżyć z niewielkich oszczędności, które miałam. Niestety teraz mieszkanie, jedzenie, opłaty nie są w moim zasięgu.

Nie mam bliskich osób, z biegiem ostatnich lat bardzo mocno to sobie uświadomiłam. Nie przywykłam do tego, by w swojej sprawie prosić o pomoc innych, całkiem obcych mi ludzi, ale tym razem czuję, że nie mam wyboru.

Wiem, że jest to źle postrzegane, bo sama sobie jestem temu winna, jednak chciałabym po prostu przetrwać, co niestety mam wrażenie, że aktualnie jest dla mnie zbyt ciężkie bez czyjejś pomocy.

Jeśli czytasz to i chcesz mi pomóc wpłać proszę chociaż złotówkę albo skopiuj link i podeślij komuś znajomemu.

Będę Wam bardzo wdzięczna i z góry bardzo dziękuję <