Sportowcy dopingujący się grzybami! Doktorant uniwerku z Krakowa prowadzi własne Centrum Uprawy.

Napisano 11 lutego, 2020. Aktualizacja: 23 lipca, 2024.
Sportowcy dopingujący się grzybami! Doktorant uniwerku z Krakowa prowadzi własne Centrum Uprawy.

Wysokie wyniki chińskich lekkoatletów dzięki grzybom. Zacznij je sam uprawiać!

Piotr, doktorant krakowskiej szkoły wyższej, prowadzi zrzutkę na własne, prywatne Centrum Uprawy Grzybów. Poprzez swoje badania i przekazywaną zdobytą wiedzę, chce poszerzyć świadomość Polaków dotyczącą grzybów.

Interesuje go ich prozdrowotne działanie. Wzoruje się na Azji, która jest światowym liderem w produkcji i konsumpcji grzybów oraz na Stanach Zjednoczonych, gdzie popularne są niewielkie farmy, na których uprawiane są grzyby, a właściciele żyją z ich sprzedaży. Może grzybiarstwo to Twój pomysł na biznes? Zobacz wywiad z Piotrem, specem od grzybów.

Dzień dobry. Tomek Chołast, zrzutka.pl. Dziś będę rozmawiał z Piotrem Ziębą z Krakowa, organizatorem zrzutki na stworzenie Centrum Uprawy Grzybów. Piotrze, czy mógłbyś nam opowiedzieć skąd zamiłowanie do grzybów?

Jestem absolwentem Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Już na studiach inżynierskich interesowałem się grzybami. Skończyłem ogrodnictwo, zajmowałem się tylko roślinami i doszedłem do wniosku, że warto byłoby zainteresować się czymś innym. Udało mi się namówić dziekana Uniwersytetu, na rozwinięcie mojego pomysłu uprawy grzybów jako czegoś nowego. Najpierw otrzymałem dofinansowanie na stworzenie koła naukowego. To było 5 lat temu. Obroniłem pracę magisterską z uprawy grzybów. Następnie zdecydowałem się na zrobienie doktoratu.

Jak nazywa się specjalizacja? Grzyboznawstwo?

Osoby zajmujące się grzybami to mykolodzy, natomiast ja jestem ogrodnikiem. Uprawa grzybów jest dziedziną ogrodnictwa. Doktorat też robię z dyscypliny rolnictwo i ogrodnictwo. Jestem ogrodnikiem, ale też trochę farmaceutą ;)

Ile mamy na świecie gatunków grzybów i ile jest ich w Polsce?

To jest ciężkie pytanie, ponieważ w tym momencie jest opisanych ponad 100 tysięcy gatunków. Kilka lat temu ukazała się bardzo ciekawa publikacja naukowa w jednym z najsłynniejszych czasopism “Nature”, w której pewien profesor oszacował, że mając na uwadze fakt, iż każda roślina jest związana z kilkoma gatunkami grzybów, szacuje się, że może być nawet 1,5 miliona gatunków. Mówimy oczywiście w większości o takich mikroskopijnych, żyjących w glebie gatunkach, które są niewielkimi organizmami, ale prawdopodobnie ich ilość jest jest kilka razy większa niż ilość roślin i zwierząt. 

Ile gatunków grzybów Ty znasz?

Ciężko powiedzieć. Nie jestem jakimś wielkim specjalistą jeśli chodzi o grzyby leśne. Nie jest tak, że pójdę do lasu i każdego grzyba rozpoznam, chociaż też w tą stronę się kształcę i na doktoracie udało mi się bardzo rozwinąć tą wiedzę. Specjalizuje się w uprawie, więc znam gatunki uprawne, wiem jak się je uprawia.

Rozumiem. Powiedz, ile grzybów próbowałeś w swoim życiu zjeść?

Też ciężko powiedzieć. Już od małego chodziłem z dziadkami na grzybobranie, więc uczyłem się rozpoznawać kozaki, prawdziwki, maślaki, pieczarki czy boczniaki. Potem zaczęły się różne kursy, na których byłem i też uczyłem się rozpoznawać gatunki grzybów.  Natomiast zjeść - może 20, 30 gatunków, może 40. Ciężko powiedzieć 

Który był najsmaczniejszy?

Szczerze powiedziawszy bardzo lubię twardnika japońskiego - shiitake. Jest to bardzo ciekawy grzyb jadalny. Łuskwiak, którego dzisiaj przyniosłem, jest ciekawym grzybem do zupy czy do jajecznicy. Maczużnik bojowy, który jest trochę suplementem diety, posiada działanie pobudzające.Uprawiam sport i spożywanie go wzmocniło moją wydolność, więc zaciekawił mnie i był ciekawą rzeczą do spróbowania.

Ile jest w Polsce gatunków grzybów jadalnych?

To jest też trudne pytanie, ponieważ niektóre gatunki w Polsce są uznawane za niejadalne, a w Azji są jak najbardziej spożywane.

Podaj proszę przykład. 

Wiele hub, np. wrośniaki, które mają właściwości prozdrowotne, są w Polsce uważane za grzyby niejadalne, w atlasach dowiemy się, że są niejadalne, natomiast są sprzedawane już suplementy diety, z których są produkowane, ze względu na ich właściwości prozdrowotne.

Czy Twoje badania mogą doprowadzić do tego, że obalisz pewne mity dotyczące grzybów niejadalnych i tych jadalnych? Co sprawia, że grzyb jest niejadalny?

Efekty uboczne, jak w przypadku różnych substancji, które mogą działać trująco, czyli począwszy od niewielkich problemów układu pokarmowego po efekty zjedzenia muchomora sromotnikowego, którego spożycie może się zakończyć śmiercią dla człowieka. Chociaż wbrew pozorom w Polsce bardzo dużo straszy się grzybami, że są bardzo trujące i np. jak jest sezon na sromotnika to jak tylko ktoś się zatruje to od razu wielka akcja w mediach, że jest pierwszy przypadek zatrudnia sromotnikiem. Natomiast tak naprawdę, gdy porównamy do ilości trujących roślin, to tych śmiertelnie trujących grzybów jest w Polsce naprawdę niewiele.

A czy grzyby są zdrowe?

Zdecydowanie są zdrowe. Moja druga promotor, prof. Bożena Muszyńska z Wydziału Farmacji UJ, bada grzyby od 30 lat. Przeprowadziła mnóstwo badań, mnóstwo publikacji naukowych i naprawdę warto włączyć do swojej diety grzyby. Udowodnione jest ich działanie przeciwnowotworowe, stymulują nasz układ odpornościowy, w Chinach stosuje się je w terapiach nowotworowych jako właśnie wzmacniacz. Mają też wiele witamin, szczególnie z grupy B, mikro i makroelementy. Są to naprawdę wartościowe produkty, które warto włączyć do swojej diety.

Grzybiarz1

Powiedz, za jakie właściwości najczęściej ceni się grzyby?

Myślę, że jest to bardzo związane z miejscem, w którym są spożywane. Jeśli mówimy o Polsce to w naszym kraju ogólnie wszyscy lubią grzyby. Jednak jak myślimy o grzybach to są to głównie grzyby leśne, natomiast z uprawnych mamy tylko pieczarkę i trochę boczniaka, który staje się coraz popularniejszy. Tutaj grzyby są spożywane głównie dla smaku i aromatu. Wiadomo, że każdy kto próbował borowika, innych suszonych grzybów to wie, że ich aromat jest świetny i dzięki temu można sporządzić świetne potrawy. Mówię też cały czas o Azji, bo w Chinach produkowane i spożywane jest 90% światowej produkcji grzybów. Tam sytuacja jest właściwie odwrotna. Uprawia się tam olbrzymie ilości gatunków, które są zupełnie nieznane w Polsce. Słowianie są mykofilami, natomiast w Niemczech ludzie boją się zbierać grzyby w lesie, nawet są ograniczenia ilości, która może być zebrana. Wszystko zależy od regionu.

Opowiedz o najciekawszych zastosowaniach grzybów.

Myślę, że jednym z ciekawszych gatunków jest maczużnik, o którym wspomniałem. Są dwa gatunki najbardziej znane: maczużnik chiński, który jest zbierany w Tybecie oraz maczużnik bojowy, który można uprawiać w warunkach sztucznych. Zaczęło się wszystko od  maczużnika chińskiego, który w medycynie chińskiej był od zawsze stosowany, właśnie przez Tybetańczyków. W trudnych warunkach wzmacniał ich organizmy i był panaceum na wszystko. Natomiast w latach 90, nagle wszyscy lekkoatleci chińscy zaczęli wygrywać na olimpiadach. Zaczęto ich badać i okazało się, że nie mają żadnych nielegalnych środków dopingujących tylko spożywają tego grzyba, który ma w sobie substancję pobudzającą nasze komórki, nie ma żadnych efektów ubocznych i, co najważniejsze, maczużnik to nie jest taki typowy grzyb kapeluszowy, tylko jest to taki grzyb, który pasożytuje na owadach, więc wyrasta z larwy lub poczwarki i tworzy niewielkie owocniki. Są prowadzone badania, żeby stosować go jako środki ochrony roślin, więc zastosowań ma bardzo dużo, w tym właśnie prozdrowotne, stymulujące nasz organizm. Dużo badań mówi, że może też mieć działanie przeciwnowotworowe, ogólnie wzmacniające. Dla mnie maczużnik bojowy jest jednym z ciekawszych gatunków uprawnych.

Czy można powiedzieć, że jest mięsożerny? 

W gruncie rzeczy tak. Pożywia się larwami owadów i to jest jego podłoże.

I nie jest traktowany jako doping.

Nie jest traktowany jako doping i raczej nie będzie. Doping zwykle jest uważany za coś nielegalnego jeśli są efekty uboczne, natomiast maczużnik został już tak dobrze przebadany,  że okazało się, że nawet regularne spożywanie tego grzyba w żaden sposób nam nie szkodzi, a wręcz pomaga.

Czy osoby, które wesprą twoją zrzutkę, mogą zamówić takiego maczużnika u ciebie?

Tak. Na mojej zrzutce jest określone finansowo, kiedy wysyłam tak zwany “balot uprawny”. Co prawda z maczużnikiem mam obecnie problem, ponieważ jego grzybnia trochę mi się zdeformowała, ale jak tylko uda mi się wyremontować pomieszczenie (właściwie to jest kwestia dwóch tygodni, kiedy z powrotem będę mógł działać) to postaram się zregenerować tą grzybnię. Jego uprawa wygląda w trochę inny sposób, bo jest w słoikach. Z każdą osobą, która mnie wesprze, będę kontaktować się indywidualnie i jak ktoś będzie chciał maczużnika to wyślę maczużnika w słoiku.

Co jest najtrudniejsze w hodowli grzybów?

Bardzo dużo rzeczy. Przede wszystkim, żeby otrzymać owocniki trzeba mieć sterylne warunki pracy, czyli specjalne komory laminarne. Trzeba mieć też odpowiednie pomieszczenia, w których można zaszczepiać, pozbawione zarodników różnego rodzaju grzybów pleśniowych, czyli to co obserwujemy w kuchni, gdy kawałek chleba szybko pleśnieje. Jeśli chce się uprawiać grzyby, trzeba mieć warunki, w których eliminuje się te zarodniki z powietrza. 

Gdy mamy gotową kostkę przerośniętą czystą grzybnią, trzeba przygotować jej odpowiednie warunki uprawy, czyli wysoką wilgotność powietrza, stałą temperaturę, równocześnie stałą wymianę powietrza. Grzyby produkują olbrzymie ilości dwutlenku węgla, więc jeśli byśmy to wszystko zamknęli, owocniki nie miałyby po prostu ładnego wyglądu tylko byłyby zdeformowane. Trochę tych problemów jest. Chociaż jest możliwa nieintensywna uprawa na kłodach drzewa czy nawet w kuchni, np. w przypadku kostki boczniaka. Trzeba dużo warunków kontrolować, żeby mieć najlepszej jakości grzyby, ale da się to też zrobić w piwnicy czy w ogrodzie.

Na co zostaną przeznaczone środki ze zrzutki?

Środki ze zrzutki są właściwie cały czas wykorzystywane. W tym momencie to, co było dla mnie najważniejsze i dlaczego zrzutkę założyłem, to możliwość zakupu autoklawu. Jest to specjalne urządzenie, które właśnie służy do przygotowania podłoża. To sprzęt używany. Nowe kosztują bardzo dużo pieniędzy, a ten miał bardzo korzystną cenę. Udało mi się zakupić kolejne rzeczy potrzebne do remontu, czyli różnego rodzaju farby, gipsy, cementy. W tym momencie na to została przeznaczona większość pieniędzy i dzięki nim udało mi się jedno pomieszczenie przygotować pod czyste laboratorium. Głównie będą to właśnie różne materiały budowlane. Jeśli zrzutka jeszcze bardziej się rozwinie, być może jakieś drobne laboratoryjne sprzęty, które też są potrzebne, żeby bardziej ergonomicznie całą uprawę prowadzić. 

Na twojej zrzutce można znaleźć oferty, które otrzymają wspierający, wpłacający kwoty odpowiedniej wysokości. Możesz powiedzieć coś więcej o tych ofertach?

Najdroższa oferta to kurs o uprawie grzybów, gdzie postaram się przekazać całą moją wiedzę, pokazać laboratorium, nauczyć uprawy tak, żeby móc nawet jakiś własny biznes przeprowadzić, ale myślę też, aby zrobić to amatorsko.

Kolejną ofertą są baloty uprawne, które pozwolą na uprawę we własnym domu różnych gatunków grzybów. Każda osoba będzie mogła wybrać z kilku gatunków.

Ofertą jest też grzybnia, którą można zaszczepić na kołkach na przykład w ogrodzie, co pozwoli na uprawę w takich warunkach amatorskich. 

Każdego, kto wesprze moją zrzutkę, zapraszam na wykład, który odbędzie się na Uniwersytecie Rolniczym, w którym też postaram się przekazać swoją wiedzę. Wykład pod tytułem “Fascynujący świat grzybów”, więc dużo różnych ciekawostek o królestwie grzybów.

Gdzie można śledzić postępy na temat twoich prac?

Prowadzę grupę Facebook’ową, której link można znaleźć na stronie zrzutki, albo po prostu wpisując na Facebooku “centrum uprawy grzybów”. Staram się tam regularnie pokazywać, co już zostało zrobione, bo od początku zrzutki udało się bardzo dużo zrobić. Całe jedno pomieszczenie jest gotowe. Wszelkie moje zdjęcia z upraw można obserwować na Instagramie, który też prowadzę, więc to są myślę najłatwiejsze możliwości, żeby zobaczyć co robię, a także żeby się ze mną skontaktować.

Czy w swoich badaniach będziesz dokumentował właściwości grzybów?

Moje badania w ramach doktoratu polegają na testowaniu różnych podłóż i dodatków do podłoży w przypadku boczniaka i to jest taki główny mój temat doktoratu, ale równocześnie razem z panią prof. Muszyńską i też panią prof. Sękarą z Uniwersytetu Rolniczego, mamy bardzo dużo różnych pomysłów na badania. Powstają prace inżynierskie, magisterskie, publikacje naukowe. Naszym głównym celem jest, żeby te badania opublikować. Badanie nowych gatunków, które na przykład udało mi się wyizolować ze środowiska naturalnego i sprawdzenie ich czy na przykład nie mają jakichś ciekawych właściwości leczniczych. 

Grzyby mają właściwości lecznicze. Wspomniałeś, że są źródłem witamin, wzmacniają organizm. Są też grzyby halucynogenne. Skąd biorą się takie właściwości? 

Grzyby halucynogenne zawierają psylocybinę, czyli substancję aktywną, która wpływa na nasz mózg. Powiedziałbym, że nie powoduje halucynacji, a zmienia świadomość. Ogólnie tematem tym Centrum Uprawy Grzybów nie będzie się zajmować, bo wbrew pozorom jest on bardzo dobrze zbadany. Na świecie prowadzi się bardzo dużo badań nad grzybami halucynogennymi. Co ciekawe, nawet są badania, które wykazują, że być może będą używane jako lek na różne stresy pourazowe czy nawet depresję. Wiem, że takie badania były prowadzone. Jest to temat równocześnie dość kontrowersyjny, bo są też skutki uboczne, dlatego ograniczam się do grzybów, które są bezpieczne, jadalne, a takie które są przede wszystkim nielegalne to nie ma potrzeby, żeby się nimi zajmować. 

Jak przyrządzać grzyby?

Większość grzybów oczywiście należy termicznie przygotować. Choć na przykład z surowej pieczarki można zrobić sałatkę, jednak zaleca się ją wcześniej ugotować czy podsmażyć. Myślę, że ilość potraw, jakie można przygotować z grzybów, jest olbrzymia. Z boczniaków można zrobić pseudo kotlety panierowane czy flaki, więc też wegetariańskie pomysły. Warto też wspomnieć, że substancje aktywne z zupy grzybowej z boczniaka, są łatwo przyswajalne. Taki wywar z grzybów ma naprawdę dużo substancji prozdrowotnych i wbrew pozorom nie jest bardzo ciężkostrawny. 

Grzybiarz2

Chcesz zebrać 22 222 zł. Cel osiągnięty w 1/3, wsparło cię już 67 osób i kilka tygodni zostało do końca. Wciąż jeszcze można cię wspierać, czego ci życzę oczywiście i trzymam za ciebie kciuki, że akcja się powiedzie. Co później, co dalej?

Po pierwsze bardzo podoba mi się w zrzutce to, że można swoją akcję przedłużać, więc nie wykluczam, że akcja będzie dalej przedłużana, aż uda mi się zrealizować to, co chcę. Pierwotnie kwota, którą zbierałem była znacznie większa, ale doszedłem do wniosku, że lepiej będzie ją trochę obniżyć i najpierw pokazać, co zrobiłem. Potem ewentualnie, gdy będzie większe zainteresowanie, to ją zwiększyć i pokazać kolejne cele w kosztorysie, które będę chciał zrealizować. Nie wykluczam, że może uda się zdobyć inny projekt, inne finansowanie. Cały czas rozwijam się. Te pieniądze są wykorzystywane na to, co zaplanowałem i jestem zadowolony z całej akcji. 

Jak zachęcisz naszych widzów i słuchaczy do wsparcia twojej akcji?  

Moja akcja jest dość nietypowa w Polsce. Crowdfunding, czyli zbiórki społeczne, bardziej  kojarzą się z czymś charytatywnym. Ja potrzebuję środków na realizację projektu badawczego. Myślę, że temat grzybowy posiada bardzo duży potencjał naukowy, ale też przyszłościowy, żeby wprowadzać nowe gatunki w Polsce do spożywania, być może odnaleźć jakieś nowe substancje prozdrowotne. Mam nadzieję, że będę mógł dalej kontynuować badania i przekazywać moją wiedzę. Uprawa grzybów dla młodych ludzi może być środkiem dochodów. W Stanach Zjednoczonych bardzo popularne są niewielkie farmy, na których ludzie uprawiają grzyby, sprzedają w lokalnych sklepach w swoich miastach i po prostu z tego żyją, więc to też jest coś, co właśnie widzę jako przyszłość. Chciałbym przekazywać wiedzę tak, żeby w przyszłości ludzie dzięki niej mogli zarabiać. Żeby to robić potrzebuję mieć miejsce, gdzie mogę przeprowadzać swoje badania i nauczać, pokazywać jak można w prosty sposób uprawiać grzyby.

Dlaczego zdecydowałeś się na wybór narzędzia zrzutka.pl?

Przeglądałem różne serwisy, bo trochę ich mamy w Polsce. Zrzutka.pl na pewno spodobała mi się z tego powodu, że dość jasno są określone wszelkie zasady w regulaminie. Równocześnie jest bardzo elastyczna: można zmieniać jej długość, ilość pieniędzy, które się zbiera. Zebrane pieniądze są cały czas do dyspozycji, na bieżąco można je wypłacić. Łatwo jest komunikować się z ludźmi. Serwis jest bardzo przejrzysty i popularny wśród Polaków, dlatego doszedłem do wniosku, że będzie najlepszy, aby mój projekt przedstawić.

Czy chciałbyś podzielić się radami dla organizatorów zrzutek? 

Na pewno warto próbować. Tekst na zrzutce powinien być krótki, nie należy przesadzać z pisaniem. Duża ilość tekstu potrafi odrzucić. Warto wrzucić różne ciekawe zdjęcia, które przedstawią to, co chcemy osiągnąć. Zdecydowanie warto nagrać film, ale też nie powinien być za długi, w którym pokazujemy się i opowiadamy, co chcemy osiągnąć. Uważam, że dość ważne są oferty. Jak ktoś może coś otrzymać dzięki pomocy nam, to jest to na pewno duży plus. Myślę, że to są takie podstawowe rzeczy. Warto też cały czas informować ludzi o postępach tak, żeby osoba, która już wpłaciła, wiedziała, że jej pieniądze nigdzie nie  zniknęły, ale rzeczywiście zostały wykorzystane w taki sposób, w jaki miały być wykorzystane.

Piotrze, chciałbym ci serdecznie podziękować za ten wywiad. Trzymamy za ciebie kciuki, będziemy cię wspierać. Chciałbym zachęcić też słuchaczy i naszych widzów do wspierania zrzutki Piotra. Znajdziecie ją na zrzutka.pl centrum uprawy grzybów. Na Facebooku jak można Cię znaleźć?

Przez zrzutkę, na samym dole jest link, gdzie jest strona Facebookowa. Przekazywane są tam na bieżąco wszelkie informacje, co się dzieje, a także krótkie artykuły o grzybach, różne ciekawostki, które warto przeczytać. 

Piotrze, bardzo dziękuję za odwiedziny. Wam również dziękuję za wysłuchanie i obejrzenie historii Piotra i zapraszam do kolejnego odcinka.



Facebook Twitter