Witam nazywam się Jan kastelik mam 44 lata po krutce opiszę swoją chistori może ktoś miałby ochotę pomuc .więc tak do roku 2008 wszystko było ok żoną 2 dzieci syn teraz 26 córka 20 w owym roku miałem wypadek na kopalni Sośnica doznałem urazu oka wyciągnięto mi soczewkę bo zaćma po urazowa ciało obce w oku i zaskarżenie chcąc ratować gałkę oczna poddałem się leczeniu sterydowemu w dawkach znacznie większych niż organizm mógł tolerowac i to był początek nieszczęścia mojego jak i rodziny poprzez leczenie sterydowe po pewnym czasie zaczoly się kłopoty z poruszaniem stwierdzono martwicę jałowa obu bioder bo nie było już wapna wypłukały to sterydy i stało się brak możliwości poruszania się byłem już wtedy na rencie ogólnego stanu zdrowia nie wypadkowej ale to już inna chistoria.W 2012 pierwsza operacja endoproteza stawu biodrowego zaczęło niby się poprawiać ale to było mylące .niestety zaczol się również inny problem ze złości na siebie cały świat zaczolem nadużywać alkocholu nie wiedziałem w tedy jak bardzo było już źle od 2014 do 2016 zaprzestałem całkowicie pić i tu nowa choroba w 2014 pierwszy zawał serca wszepiono stenty i niby dobrze niestety 2015 rok 2 zawał stenty się zamknęły ale jakoś żyłem niestety już było wtedy za późno na ratowanie związku żoną odeszła wzięła dzieci nie mam żalu nie wytrzymała moich chumorkow powrotu do alkocholu rozwód 2017 i nie dałem rady zaczolem już wtedy chlac nie pić bo zostałem sam na własne życzenie w 2018 2 operacja staw biodrowy prawy szybki powrót do sprawności ale psychika już nie ta zaczolem terape w Lublińcu odzyskałem kontakt z dziećmi ale straciłem go ponownie 2019 wyprowadziłem się z Gliwic do Wadowic mieszkanie zostało synowi ja się wymeldowalem po paru latach na wyjeździe chciałem wrucic syn nie przyjął ale miał prawo bo sam spłacił te mieszkanie ma narzeczoną więc niech żyje spokojnie brak perspektyw i pruba samobójcza nie udana chcec zwrócenia uwagi i poszło dalej psychiatryku i brak możliwość mops załatwił mi schronisko u se.brata albera i tak tam skończyłem miałem wszystko i skończyłem na dnie nie użalam się bo jest dużo ludzi w gorszej sytuacji ale jeżeli ktoś zechciałby to niech pomoże osiągnąć mi cel wynajęcia coś swojego i życia od nowa w ludzkich warunkach resztę wypisów zdjęć postaram się wrzucić ale są tu limity może uda się jeżeli ktoś chce prześlę prywatnie bo to nie ściema dziękuję Trzymaj cię sie
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.