Precla znalazłam w grudniu porzuconego pod sklepem. Był wyraźnie chory, brudny, osłabiony i głodny. Nie mogłam przejść obok niego obojętnie. 

Zabrałam malucha do weterynarza i od tamtej pory jesteśmy tam regularnie. Po pierwszym antybiotyku i odrobaczeniu udało nam się zwalczyć koci katar. Już dwukrotnie leczyliśmy uszy, najpierw ze świerzbowca następnie okazało się że mimo tego nie udało się zwalczyć zakarzenia grzybiczego więc wprowadziliśmy kolejny preparat i kolejne leczenie. Zrobiliśmy pierwsze najpilniejsze badania- krew, USG i mocz, okazało się że Precel musi być w ogromnym bólu i cierpi z powodu zapalenia nerek. Wprowadziliśmy kolejny antybiotyk. Jesteśmy obecnie w trakcie robienia powtórnych badań aby sprawdzić stan nerek. Powtórzyliśmy badanie USG które wykazało między innymi że antybiotyk zadziałał ale jest jeszcze parę aspektów, które będziemy konsultowali z weterynarzem na najbliższych wizytach.

Mamy umówione echo serca aby przygotować sie do zabiegu kastracji.

Następne w kolejności w planie leczenia będzie niezbędna konsultacja z ortopedą i rtg aby sprawdzić stan dolnego odcinka kręgosłupa oraz bioder bo Precel wykazuje tam bolesność. 

Po pierwszym USG lekarz ocenił Precla na około 10 lat, strach pomyśleć że cały ten czas mógł spędzić na zewnątrz bez odpowiedniej opieki. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Każda, nawet najmniejsza kwota, zbliża nas do celu i daje temu porzuconemu kociakowi szansę na życie bez bólu i cierpienia. 

Dziękuję za każde wsparcie – za wpłatę, udostępnienie tej zbiórki, a nawet za ciepłe słowo. Razem możemy uratować to małe, bezbronne życie. 

Wszystkie środki przeznaczę na leczenie i diagnostykę kociaka.

Dziękuję z całego serca! ❤️