Ratownik medyczny potrzebuje pomocy w powrocie do zdrowia!
Ratownik medyczny potrzebuje pomocy w powrocie do zdrowia!
Nasi użytkownicy założyli 1 233 920 zrzutek i zebrali 1 372 008 098 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności6
-
22.02.2024. Wspólnie zdecydowaliśmy o zakończeniu zrzutki - dziękujemy za Wasze wpłaty i okazane serce. Efekty przeszły nasze wyobrażenia! Szymon jest po konsultacji z fizjoterapeutą i niedługo rozpocznie zabiegi, które pozwolą zachować sprawność ruchową. Będziemy, w miarę możliwości na bieżąco, informować Was o postępach i wydatkach, które Szymon i jego Rodzina będą ponosili. I oczywiście - o efektach leczenia!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Cześć!
Z tej strony pracownicy Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze - ratownicy medyczni, pielęgniarki, pracownicy biurowi i administracyjni. Założyliśmy wspólnie tę zrzutkę, ponieważ Szymon, jeden z naszych ratowników medycznych na co dzień ratujący zdrowie i życie naszym Pacjentom, potrzebuje tym razem Waszego i naszego wsparcia w powrocie do zdrowia!
Historia choroby Szymona rozpoczęła się banalnie - od najzwyklejszego bólu gardła podczas krótkiego urlopu, niecałe trzy tygodnie temu. Można zadać pytanie - kto by pomyślał, że tak to się rozwinie?
Szymon czuł się co raz gorzej, nie pomagało "domowe" leczenie infekcji i bólu gardła, a jego stan z dnia na dzień się pogarszał. Obrzęk gardła zaczął narastać, ból stawał się gorszy z dnia na dzień, doszły również trudności z oddychaniem, przełykaniem pokarmów i płynów. Po powrocie do domu Szymon udał się od razu do lekarza Nocnej i Świątecznej Pomocy Lekarskiej, szukając pomocy - jako Ratownik Medyczny nie chciał oczywiście zajmować miejsca w kolejce na SOR bardziej potrzebującym pacjentom. Otrzymał zalecenia płukania gardła i przyjmowania leków przeciwbólowych i przeciwgorączkowych... Nie podejrzewał, że jego stan wkrótce będzie wymagać intensywnego leczenia i priorytetowego przyjęcia na "czerwonej" sali Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Jeleniej Górze.
29 stycznia o godzinie 08:48 otrzymaliśmy, wraz z drugim ratownikiem medycznym, wezwanie na pogotowiany tablet. Pełniliśmy wtedy dzienny dyżur na karetce w Gryfowie Śląskim. W wezwaniu dyspozytor medyczny opisał między innymi duszności, gorączkę od kilku dni, osłabienie, brak apetytu. Okazało się, że naszym pacjentem będzie właśnie Szymon. "Co, Szymon? Zadzwonię do niego i dopytam". Po zakończeniu rozmowy Zbyszek powiedział, że z "Szymonem chyba nie jest dobrze". Po dotarciu na miejsce naszym oczom ukazał się 43-letni kolega z masywnym obrzękiem szyi, gorączką i rozwiniętą dusznością. Jego drogi oddechowe były zagrożone a obrzęk szyi był naprawdę ogromny - nie było więc czasu do stracenia. Szybko podjęliśmy decyzję o natychmiastowym transporcie naszego kolegi do najbliższego SOR z zapleczem laryngologicznym i OIOMowym.
Diagnoza - zaskakująca i dla Szymona, i dla nas. W ciągu kilku dni, od zwykłego bólu gardła, rozwinęła się u niego bakteryjna ropowica szyi, która groziła zajęciem śródpiersia pacjenta oraz groźnymi powikłaniami ze śmiercią włącznie.
Jak podaje portal Termedia.pl, ropowica szyi jest obecnie rzadko występującym, chociaż ciągle spotykanym powikłaniem infekcyjnym. Zawsze stanowi stan zagrożenia życia, dlatego często wymaga leczenia na OIT i leczenia operacyjnego.
Szymon, po krótkiej diagnostyce w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym i badaniach obrazowych oraz laboratoryjnych, został praktycznie natychmiast przewieziony na blok operacyjny - ropowica była tak rozległa, że w celu ratowania zdrowia i życia Szymona lekarze podjęli decyzję o pilnym zabiegu chirurgicznym. Szymonowi nacięto szyję po obu stronach, w linii mostkowo-obojczykowo-sutkowej wraz z założeniem drenów i usunięciem zalegającej ropy. Założono mu również rurkę tracheostomijną - ze względu na obrzęk dróg oddechowych i duszność.
Niestety, w drugiej dobie pobytu w oddziale zaszła konieczność kolejnej operacji, po raz kolejny ratującej zdrowie i życie Szymona. Kolejne cięcia szyi, dreny i usuwanie zbierającego się płynu ropnego. W chwili obecnej nasz Kolega ma również założoną sondę żołądkową - jego stan zdrowia pogorszył się na tyle, że wymagał karmienia "przez rurkę".
W tej zbiórce nie prosimy o wiele - chcemy jedynie pomóc Szymonowi w zebraniu funduszy na rehabilitację fizyczną i wsparcie zdrowia psychicznego po wyjściu ze szpitala a także by otoczyć opieką jego Rodzinę w trudnym finansowo czasie.
PS: Szymon nadal przebywa w oddziale jeleniogórskiego Szpitala, jego Żona Justyna opiekuje się malutkim dzieckiem oraz gospodarstwem rolnym, który prowadzili wspólnie razem z Szymonem.
Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę - przekażemy ją Szymonowi, by mógł spokojnie wracać do zdrowia i swojej Rodziny.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!