Pod koniec listopada Minerva miała wypadek na motorze. Złamanie nogi w kilku miejscach. Przeszła pierwszą operację i założenie szyn. Czeka ją kolejna. Rany infekują się, Mini potrzebuje krwi. Wszystko kosztuje. Państwowe ubezpieczenie nie zapewnia jej bezpłatnej opieki. Rodzina zbiera pieniądze na kolejną operację. Zebrali już połowę kwotę, brakuje jeszcze 3 tys. soli (ok 3 tys zł). Mini spędziła święta i nowy rok w szpitalu.

W związku z tym wypadkiem, Eugenio zaczął brać nadgodziny w kopalni, żeby pomóc Mini z kosztami. Dwa tygodnie po wypadku Minervy, Eugenio sam miał poważny wypadek w pracy. Ma poparzenia trzeciego stopnia, w tym na twarzy, złamaną nogę. Sam potrzebuje kilku operacji. Właśnie stracił też wzrok, ale jest szansa, że go odzyska dzięki operacji. Na razie potrzeba 7 tys. soli (ok. 7 tys. zł). Czekają go kolejne zabiegi przeszczepu skóry.

Minerva i Eugenio wychowali się w małej wiosce amazońskiej w Peru, gdzie od małego ciężko pracowali pomagając rodzicom. Chociaż Eugenio jest wujkiem Mini, to wychowali się jako rodzeństwo i od zawsze łączyła ich szczególna więź. Dorastając, wyemigrowali do miasta, do innych części Peru. Mini jest teraz mamą 2 dzieci, pracuje przy zbiorze awokado. Eugenio pracował w kopalni.

Jesteśmy blisko związane z całą rodziną, Mini to nasza chrześniaczka. Znamy ich oboje od kilkunastu lat i wiemy, jak ciężko pracują, jacy są kochani i jak bardzo życie w Peru ich nie rozpieszczało. Każda z nas stara się pomagać jak możemy, ale taka sytuacja z wysokimi kosztami nas przerasta.

Prosimy, pomóżcie jakąkolwiek kwotą. Wszystko się przyda.

Marta i Kinga