Pomóż mi wstać na nogi. Kochani mam 13 lat, w dniu 14.09.2009 roku miałem wypadek komunikacyjny. Przed samochód, którym jechałem z mamą i bratem wybiegło zwierzę a my żeby go nie uderzyć, zjechaliśmy z drogi, uderzyliśmy w drzewo i obróciło nas o 180 stopni a w moim foteliku samochodowym w którym siedziałem pękły zaczepy i w tamtym momencie obróciło mnie razem z fotelikiem. Na skutek silnego obrotu miałem obrzęk na rdzeniu na poziomie od C2 do C4, niedowład cztery koniczynowy i brak oddechu. Oddychał za mnie respirator. Na intensywnej terapii spędziłem swoje 2-gie urodziny. Przez kilka miesięcy pozostawałem w szpitalu, poddany kilkunastu operacjom. Walkę o życie wygrałem dzięki wsparciu moich rodziców i ich wierze, że z tego wyjdę a nie skończę reszty życia w łóżku z respiratorem. Przeszedłem w dalszym czasie jeszcze kilka operacji, lecz na skutek jednej nieudanej mam krótszą lewą nogę i zrotowane biodro. Do tego wszystkiego skoliozę 60%, spastykę i lewa ręka funkcjonuje w połowie. Tylko długa i profesjonalna rehabilitacja jest w stanie przywrócić mi sprawność fizyczną, że kiedyś będę chodził jak moi koledzy. Obecnie poddaję się rehabilitacją a w przyszłości chciałem podjąć ćwiczenia w jednym z najlepszych ośrodków rehabilitacyjnych dla dzieci w Osielsko "Kinesis s.c.".I u bardzo dobrego, doświadczonego fizjoterapeuty z Łodzi. Miesięczna rehabilitacja w tej placówce oraz tego fizjoterapeuty to koszt ok. 30 tyś. zł. Mój obecny stan wymaga kilkumiesięcznej a nawet letniej pracy pod okiem specjalistów na bardzo dobrym sprzęcie rehabilitacyjnym.

To jest jedyna szansa, abym samodzielnie poruszał się i mógł cieszyć się z dzieciństwa, które jeszcze mi zostało jak moi rówieśnicy.

Niestety koszty rehabilitacji znacznie przewyższają możliwości finansowe moich rodziców,dla tego też chciałbym poprosić Was o pomoc i wsparcie finansowe. Szymon Żabolicki