"...CHCE SIĘ ŻYĆ..." - tak mało i zarazem tak dużo. Pomóż jak możesz!

Zbieramy na dokończenie adaptacji domu dla potrzeb osoby niepełnosprawnej.

Tomek , kochany tato 4 dzieci, mąż, syn, brat, przyjaciel. Tomek ma 44 lata, w marcu 2020 roku w wyniku tragicznego wypadku samochodowego doznał ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego oraz innych złamań kończyn. Po wypadku zapadł w śpiączkę na 10 tygodni , organizm walczył z wielonarządowym urazem. Niestety jeden z uczestników wypadku ( nomen omen LEKARKA) uciekła z miejsca zdarzenia. Nie można zaprzestać rehabilitacji Tomka ponieważ cały trud jaki włożył Tomasz w rehabilitację do tej pory przepadnie i już nigdy może nie mieć szansy na " samodzielność". Chcemy by miał możliwość uczestniczenia w naszym życiu świadomie i w miarę aktywnie.

Aktualnie Tomek , nie jest samodzielny potrzebuje stałej pomocy , boryka z niedowładem i przykurczem mięśni ręki, nogi i twarzy.

Wymaga wciąż stałej pomocy osoby trzeciej w czynnościach dnia codziennego. Tomek trudno się komunikuje po tracheotomii, ale z każdym dniem i ciężką pracą widać odrobinę poprawy okupionej bólem i cierpieniem.

Bardzo chcemy mieć szansę na normalność, to może wydawać się dla niektórych zbyt dużo ale dla nas ( rodziny) to wszystko o co walczymy od początku.

Biorąc pod uwagę brak możliwości innej jak poruszanie się na wózku zmuszeni zostaliśmy do podjęcia próby adaptacji naszego skromnego domu i przystosowania do potrzeb osoby niepełnosprawnej w zakresie niezbędnym. Tu spotkała nas ŚCIANA....

Koszty takiego przystosowania z uwagi na galopujące ceny materiałów są nie do udźwignięcia dla naszej rodziny samodzielnie. Sam koszt przebudowy żeby móc poruszać się wózkiem po domu opiewa na blisko 300 tyś ( może to wydawać się niedorzeczne ale niestety smutne i prawdziwe ). Trzeba poszerzyć każde drzwi , zniwelować progi, różnicę w poziomie pomieszczeń które wynoszą do 25 cm co uniemożliwia poruszanie się, wąskie przejścia przez które nie przejedzie wózek, chodzik, całkowicie przerobić łazienkę, zbudować podjazd do domu i wiele innych prac z tym związanych.

Wszystko czym dysponowaliśmy zostało spożytkowane na pokrycie kosztów leczenia i ratowania zdrowia Tomka i rozpoczęcie przebudowy naszego domu tak żeby móc wreszcie do niego wrócić.

Nigdy nie zakładamy, że coś tak trudnego może nas spotkać. My też z Tomkiem nie zakładaliśmy takiej sytuacji. Jak każda normalna kochająca się rodzina mieliśmy plany, marzenia i dążyliśmy do ich realizacji. Tu na naszej drodze stanęła "pani doktor" , która spieszyła się i za wszelką cenę chciała zdążyć- tylko dlaczego Tomek i my płacimy cenę najwyższą!?

Będziemy z całego serca wdzięczni KAŻDEMU Z OSOBA I WSZYSTKIM RAZEM kto ma możliwość wsparcia i pomocy dla Nas w tej trudnej walce, którą przyszło nam toczyć. Każda wpłata przybliża nas do celu. Walczymy o powrót do domu, o dokończenie adaptacji.

Decyzja zwrócenia się o pomoc była BARDZO ALE TO BARDZO TRUDNA! Niezwykle jest krępującym prosić a wręcz żebrać o pomoc. Proszę w imieniu TOMKA, własnym i dzieci. Jak ktoś może i chce niech wesprze, będziemy wdzięczni z całego serca za każdą złotówkę.

W miarę możliwości związanych z finansami pracę trwają.

Potrzebna jest również pomoc w formie pracy ( np. elektryczne , budowlane ), materiałów budowlanych, wyposażenia. Wszystkie osoby mogące pomóc, które prowadzą np. własne firmy ( stolarskie, budowlane itd.) proszeni są o kontakt poprzez e-mail [email protected] lub tel. 602413834