Noe-na wychowanie kociego dziecka
Noe-na wychowanie kociego dziecka
Nasi użytkownicy założyli 1 220 597 zrzutek i zebrali 1 333 025 768 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dzień dobry!
Nazywam się Daria Jaroszewska i jestem technikiem weterynarii oraz CatSitterem.
Całe moje życie kręci się wokół cudownych stworzeń jakimi są Koty – celowo pisane z „dużej litery”, gdyż osobiście są dla mnie czymś więcej niż „tylko zwierzętami”. To towarzysze życia, wyjątkowo oddani i przywiązani, niejednokrotnie ciężej znoszący rozłąkę z człowiekiem niż inna osoba. Posiadam 3 uratowane koty –stałych rezydentów o wdzięcznych imionach: Wiara, Nadzieja, Miłość. Oprócz tego pracuję w gabinecie weterynaryjnym, gdzie codziennie staram się nieść pomoc potrzebującym zwierzętom oraz świadczę usługi opieki dochodzącej dla kotów prywatnych – staram się im zapewnić ciepło rodzinne podczas nieobecności właściciela.
Tę zrzutkę dedykuję kociakowi o imieniu Noe hebr. Noah, co w tłumaczeniu oznacza pocieszenie.
Noe jako jedyny spośród ówczesnych ludzi znalazł łaskę w oczach Boga Jahwe. I nie zrozumcie mnie źle, bo nie uważam się za istotę wyższą, ale dla tego malucha jestem aktualnie całym światem i jedyną możliwością przetrwania w tym świecie pełnym zwierzęcego cierpienia.
Jak zaczęła się nasza wspólna historia? Otóż chyba los chciał, abyśmy na siebie trafili. To nie miał być mój weekend, koleżanka z pracy poprosiła o zamianę dyżurów pod telefonem do nagłych przypadków. Niedziela po południu, zaplanowany obiad z rodziną – dzwoni telefon – „Dzień dobry, mam problem i nie wiem co robić, proszę o pomoc dla kociaka, który stracił mamę.” – nie było innej opcji jak pomóc. Po około godzinie Noe przyjechał do Centrum Weterynaryjnego Września w wiaderku, wieziony na rowerze przez osobę o dobrym sercu, która go znalazła. W pierwszej chwili mnie zamurowało, spodziewałam się starszego malucha, a tu zaledwie 150 g kocięcia! Nie mógł mieć więcej niż tydzień, zamknięte oczka, uszka.. Wiedziałam, że nie przeżyje bez fachowej opieki, więc zaoferowałam dom tymczasowy u siebie.
I tak oto stałam się zastępczą kocią mamą – zaczęło się wstawanie w nocy jak do niemowlaka, karmienie co 2 godziny specjalistycznym mlekiem (około 50 zł za puszkę, która starczała na około 2 tygodnie), dbanie o higienę, do tego socjalizacja z izolacją z kotami rezydentami, zakupienie specjalnych kocich feromonów, żeby ułatwić ten proces. Niedługo dojdzie jeszcze cała profilaktyka dla malucha i rozszerzenie diety o dobrej jakości mięsne puszki co generuje spore koszty.
Chcę zapewnić Noemu dobry start na tym świecie i nie oszczędzać na jego zdrowiu, więc uprzejmie proszę ludzi o dobrych sercach o wsparcie – liczy się każda złotówka!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!