Kochani, Marianek został znaleziony w środku nocy na jednym z osiedli Gdańskiej Oruni.

Kociak siedział na drzewie i płakał ... Bał się i szukał schronienia. Był sam ... Zegarek wskazywał prawie 2 w nocy 😿

Zabraliśmy więc chłopaka i zabezpieczyliśmy w samochodzie do rana ( miał kuwetkę, legowisko i drapaczek). Było mu cieplutko i mięciutko a przede wszystkim był bezpieczny.

Z samego rana zabraliśmy malucha do gabinetu weterynaryjnego. Marianek jak się okazało ma 12 tygodni, korzysta z kuwety, jest przyzwyczajony do człowieka. Cudowny, kochany miziak.

Odrobaczyliśmy biedaka i zleciliśmy testy na giardie korona wirusa i panleukopenie. Na szczęście wynik jest ujemny. Mały trafił do fundacyjnej klateczki.

Zrobiliśmy wywiad wśród lokalnych karmicieli, niestety nikt nie zna malucha a na dodatek tego dnia w okolicy śmietnika została wystawiona kuweta, i całe kocie wyposażenie. Nie wiemy czy to fatalny zbieg okoliczności, czy ktoś pozbył się kota wraz z jego rzeczami.

Nie chcemy źle myśleć o ludziach ale takie rzeczy niestety się zdarzają...

Marianek jest zabezpieczony i szuka nowego, bezpiecznego i odpowiedzialnego domu.

Tymczasem my zbieramy na jego profilaktykę i karmę.

Każdy grosik ma znaczenie...