id: bs3c59

Nowe życie dla uratowanych norek

Nowe życie dla uratowanych norek

Nasi użytkownicy założyli 1 231 907 zrzutek i zebrali 1 365 453 263 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności9

  • td5K8nwoBWyopoTq.jpgcbuvWk0GVhV4tGvV.jpgV0dwq9g28Y4LfOkr.jpg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

pbc65cbb585524fb.jpeg


Na co zbieramy pieniądze?

  1. Na dwie nowe, solidne klatki - na oku mam Savic Suite Royal XL, jednak chętnie wezmę pod uwagę wszelkie sugestie. Klatki muszą być naprawdę wytrzymałe i duże - norki wręcz rozpiera energia i po kilku dniach spędzonych u mnie wymuszają wybiegi i łakną aktywności. Całe życie spędziły w tycich klatkach, na kratach, które raniły ich łapki. Zasługują, by resztę życia spędzić w komfortowych warunkach.
  2. Na wygodne hamaczki i inne fajne akcesoria do klatek. Norki pokochały hamaki. Nie żartuję, śpią w nich cały czas, w przeróżnych komicznych pozach. Jak widać norki równie szybko co ludzie przyzwyczajają się do dobrych rzeczy… 😉
  3. Na weterynarza. Szczepienia, profilaktykę przeciwpasożytniczą, badania krwi (konieczne jest wykonanie badań krwi pod kątem nosicielstwa wirusa choroby Aleuckiej) i kastrację (norki to gatunek inwazyjny, konieczne jest ich trwałe wykastrowanie).


w218d7b29c349fd2.jpeg


Dwa tygodnie temu, przeglądając Facebooka, trafiłam na ogłoszenie dotyczące ratowania zwierzaków z zamykanej fermy futrzarskiej. Pokrzywdzone przez człowieka norki i jenoty nie miały zbyt dużo czasu: do 15.12 musiały opuścić fermę - żywe lub martwe w postaci futra. Decyzję o chęci pomocy podjęłam szybko, mogę przecież dać dom stały jednej biednej norce. Oczywiście jak to ze mną bywa, z jednej norki nagle zrobiły się cztery, plus jenot na doczepkę… 😉 Bo przecież nie mogła zostać w tym piekle ani jedna norka, a czas nie działał na ich korzyść… 😢


sd7d73b53c760aad.jpeg

Jedna z norek na dniach wyjeżdża już do nowego domu stałego, po kwarantannie odbytej u mnie. Druga w przyszłym tygodniu będzie badana pod kątem nosicielstwa choroby Aleuckiej (groźnej choroby atakującej łasicowate) i przy okazji znieczulenia do pobrania krwi do badań zostanie również wykastrowana - do tego czasu przebywa w lecznicy, a po badaniach będzie szukała nowego domu, w którym będzie mogła mieszkać w wolierze (ten samczyk nie nadaje się absolutnie do mieszkania w domu, nigdy nie będzie miłym pupilem domowym).

Trzecia norka zostaje u mnie na dom tymczasowy, a czwarta na dom stały. Te dwie samiczki zweryfikowały moje plany i będą potrzebować solidnych klatek - szybko udowodniły mi, że mimo swoich niewielkich rozmiarów i wagi (niecałe 2kg), mają siłę i zacisk szczęk amstaffa. 😉 Klatki, które dostały na czas kwarantanny, zostały przez nie rozpracowane w ciągu kilku dni, a druty klatek są powyginane we wszystkie strony. 😉 Za tydzień norki będą mogły trafić do większych klatek, jednak już wiem, że te, które mam, nie będą wystarczająco mocne. Niestety norki są samotnikami, prawdopodobnie w jednej klatce będą próbowały się pozabijać (dosłownie), dlatego klatki muszą być dwie.


i3a1a08381de2ed1.jpeg


Norki na fermie dużo wycierpiały - załączam zdjęcia zrobione jeszcze na fermie. Pierwsza doba w nowym, bezpiecznym miejscu, była dla nich szokiem. Wystarczyła jednak jedna (!) noc, żeby maluchy przekonały się do wygodnych i miłych w dotyku hamaczków, a parę godzin później zaznały pierwszej swoim życiu kąpieli w wodzie. Oswajają się z nową sytuacją błyskawicznie. Nalegają na wybiegi w łazience (w łazience odbywają kwarantannę), kąpiele w wannie, zabawę wędką dla kotów. Z ciekawością podchodzą do człowieka, choć dotychczas człowiek przysparzał im jedynie cierpienia i strachu. Są niesamowicie inteligentne. Mimo to, czeka je jeszcze długa droga ku normalności, prawdopodobnie nigdy nie będą miłymi domowymi pupilami, jak kot czy pies. Chciałabym mimo to, by te norki, które trafiły do mnie, stały się ambasadorami wszystkich norek przetrzymywanych na fermach zwierząt futerkowych. Chciałabym, żeby uświadamiały ludzi, jakimi są niezwykłymi zwierzętami, pełnymi emocji, skłonnymi do własnych przemyśleń, ciekawymi życia i czerpiącym z tego życia pełnymi garściami, jeśli tylko da się im na to szansę.


s00fec5601c0283b.jpeg


Na dniach utworzę na Facebooku fanpage noreczek i udostępnię link na tej zbiórce. 🙂 Będzie mi miło, jeśli będziecie obserwowali nowe, lepsze życie norek, a w miarę możliwości dorzucicie choć złotówkę, by zapewnić im jak najwięcej luksusu. ❤️

(Aktualizacja: fanpage już jest 🙂 Powoli będą pojawiały się tam zdjęcia i filmiki z życia uratowanych z fermy zwierzaków. ❤️)

https://www.facebook.com/Ferajna-z-Gryzakowa-102608675626239/

h54f6f86f7cf81e2.jpeg

Wysyłamy Wam ogrom ciepła i nadziei ❤️

Ania, Misia, Puma, Złośnica, Iwan i jenocica Tosia ❤️

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 2

 
2500 znaków
  • Daria Wiechetek-Pasek

    Na ferajnę z Gryzakowa. :) Ania i jej zwierzaki zasługują na wszystko co najlepsze.

    100 zł
  • Daria Wiechetek-Pasek

    Ania jest super babką o złotym sercu! Od zawsze, mimo napiętej sytuacji finansowej, ratuje zwierzaki i żadnym nie odmawia pomocy. Jest też wspaniałym hodowcą i lekarzem. Zdecydowanie najcudowniejszy człowiek jakiego dane mi było poznać i jestem nieziemsko zaszczycona, że mam taką osóbkę w swoim życiu.

    5 zł