Edit:

Jest, udało się, kupiliśmy.

Bardzo dziękujemy wszystkim za pomoc, za wpłaty i udostępniane. Mamy czym jeździć :)

Długo czekaliśmy na otwarcie szkół, na spotkanie z koleżankami i kolegami. Mieszkamy na kolonii malej mazurskiej wioski, przez pół roku covid zatrzymał nas w domu i praktycznie nie widzieliśmy ludzi.

Niestety zaraz po rozpoczeciu roku szkolnego zepsuł się nasz samochód. Mamy do miasta 15 km. Ciocia nie ma czym nas wozić do szkoły i przedszkola.

Nie ma od nas masowej komunikacji. Najbliższy przystanek jest 6 km od domu.

Jesteśmy rodziną zastępczą niezawodową tzn. ciocia, która się nami opiekuje, nie dostaje za to wynagrodzenia.

Nasza rodzina to ciocia Agata (rodzina niezawodowa do ponad 16 lat), ja (też Agata, mam 21 lat, znaczny stopień niepełnosprawności, uczę się w szkole specjalnej), mój synek Wiktor (5 lat, chodzi do przedszkola), Mariolka (18 lat, uczy się w technikum gastronomicznym) i Krzyś (28 lat, znaczny stopień niepełnosprawności, uczestnik Warsztatów Terapii Zajeciowej, prawnie nie jest już w rodzinie zastępczej ale przecież nadal jest członkiem rodziny) oraz urlopowany z placówki w dni wolne niepełnosprawny Piotruś lat 12.

Ja, jako ucząca się osoba niepełnosprawna, mogę liczyć na szkolny transport ale mój szkolny bus nie może zabrać ani mojego synka do przedszkola ani Mariolki do technikum.

Mój synek jest bardzo ruchliwym i wysportowanym dzieckiem. Od 2 lat trenuje Aikido, w tym roku dodatkowo ćwiczy w Fight Club w Mrągowie. Na treningi musi jednak czymś dojechać.

Pieniądze jakie ciocia dostaje na nasze utrzymanie wystarczają z trudem na bieżące potrzeby. Kupienie, nawet najtańszego samochodu, jest absolutnie poza naszym zasięgiem. Dlatego prosimy o pomoc w zakupie auta. Nie musi być luksusowe, nie mamy dużych wymagań. Ważne żeby jeździło, żeby można było dojechać do szkoły i zrobić zakupy w jakiejś Biedronce.

Bardzo prosimy o pomoc :)